Mitchell RTE

PSR
Funkcjonariusze Państwowej Straży Rybackiej w Opolu rozpoczęli kontrole sprzedawców handlujących rybami.

- Chodzimy po targowiskach, ulicach i sprawdzamy, czy osoby sprzedające taki towar mają zezwolenie - mówi Mariusz Ziarkiewicz zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Rybackiej w Opolu. - Bo każdy, kto się tym zajmuje, musi mieć dokument stwierdzający pochodzenie ryb. Jego brak jest przestępstwem.

Grozi za to grzywna do 5 tysięcy złotych a nawet 2 lata więzienia. A proceder nielegalnego połowu ryb nasila się szczególnie przed świętami Bożego Narodzenia.

Na przykład w okolicach jeziora w Otmuchowie strażnicy po krótkim pościgu zatrzymali dwóch kłusowników z workami pełnymi ryb. Ich łupem padły leszcze, sandacze oraz szczupak, w sumie kilkanaście kilogramów. Funkcjonariusze zabezpieczyli też ok. 100 metrów sieci oraz łódź.

Z kolei na jednym ze stawów hodowlanych Państwowego Gospodarstwa Rybackiego w Niemodlinie wpadło trzech kłusowników, którzy wyciągnęli z niego 40 kg: szczupaków, karpi, okoni, płoci oraz linów.

nto.pl

 

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się