Jig. Chyba najprostsza przynęta spinningowa. Główka jigowa, kilka piór przywiązanych do haka, jakiś błyszczący akcent.
Mimo swej prostoty to właśnie ta przynęta odgrywa największą rolę w moim pudełku i dzięki swej skuteczności zawsze stanowi punkt odniesienia do innych wabakiów.Co sprawia, że ta przynęta jest aż tak skuteczna? Sądzę, że wspaniale potrafi ona odwzorowywać zachowania naturalnego pokarmu ryb. Delikatne i płynne ruchy ogonka, jeżynka otulająca korpus przynęty, błyszcząca segmentacja. To właśnie te cechy składają się na łowność tej przynęty. Dodatkowo, paleta barw i możliwość ich mieszania pozwala idealnie dobrać przynętę do łowiska, warunków pogodowych oraz pory roku.Publikując zdjęcia swoich ‘puszaków’ na różnych forach internetowych, spotykałem się z wieloma pytaniami dotyczącymi sprzętu, jakim można łowić takimi przynętami, sposobów ich prowadzenia, ale przede wszystkim ich tworzenia. Nic dziwnego. Te przynęty nie mają jeszcze ‘takiego’ uznania wśród wędkarzy, choć z roku na rok można zauważyć tendencję do wzrostu ich popularności.
A więc? Zaczynamy !
1) Jak zrobić jiga?
Potrzebne rzeczy:
-główka jigowa (W zależności od rozmiaru przynęty dobieramy hak oraz wagę główki. Do małych jigów polecam główki pozbawione zaczepu który wbijamy do gumy. ‘Kręcenie jiga’ na takiej główce jest dużo łatwiejsze.)
-pióra (Tutaj otwiera się przed nami szeroki i kolorowy świat piór, które możemy użyć. W moim arsenale największą część zajmują pióra marabuta. Są najbardziej giętkie i miękkie. Wspaniale oddają każdy ruch przynęty. Do jeżynek używam piór z kapki szyjnej koguta.)
-nić (Do większych przynęt z powodzeniem możemy użyć zwykłych nici do szycia. Do mniejszych jigow i jigów micro używam specjalnych nici dla fly-tie’erów.)
-cienki drucik miedziany (może być zwykły z silniczków elektrycznych)
- błyszczący dubbing (lub inny materiał pozwalający nam ‘łapać światło’ na przynętę, może to być nawet folia aluminiowa pocięta na malutkie paseczki)
-imadło (Używamy specjalnych imadeł do fly-tie’ingu. Pozwalają one w dość łatwy sposób ‘dobrać’ się do każdej części haczyka. Zwykłe imadło [w tej chwili posiadam tylko takie, ponieważ specjalistyczne imadło uległo…zepsuciu] również się nada, choć musimy się liczyć z małymi trudnościami związanymi z nawijaniem poszczególnych partii materiałów na trzon haczyka)
-nawijarka [bobinka] (Narzędzie które pozwoli nam w łatwy sposób nawijać nić na haczyk. Zwykła nawijarka to koszt ok. 5 zł. Polecam używanie nawijarek z ceramicznymi wkładkami, które zapobiegają przecieraniu i urywaniu się delikatnych nici)
Krok 1.
Mocujemy główkę w imadle w taki sposób, aby mieć dostęp do jak największej części haczyka. Staramy się, aby hak zamocowany był pewnie, ale przytrzymywany był za jak najmniejszą część kolanka.
Krok 2.
Mocujemy nić wiodącą do trzony haka.
Krok 3.
Odcinamy odpowiednią długość piór, a następnie przymocowujemy je do haczyka.
Krok 4.
Przywiązujemy kawałek druciku miedzianego do haczyka.
Krok 5.
Na wyciągniętą nić nakładamy promienie piór. Skręcamy je palcami na nici. Następnie tak powstałym kołnierzykiem owijamy haczyk aż do główki.
Krok 6.
W ten sam sposób robimy czarne prążki
Krok 7.
Delikatnie przymocowujemy pióro z szyjnej kapki koguta. Mocujemy je tak jak na zdjęciu. Następnie za pomocą pęsety, nożyczek do wyciągania haczyków z pysków ryb lub nawet palcami (choć może to być trudne) owijamy cały tułów
przynęty piórem. Mocujemy je za pomocą miedzianego druciku.
Krok 8.
W przeciwnym kierunku do tego w którym nawijaliśmy pióro, w stronę główki nawijamy drucik. Następnie przymocowujemy go nicią.
Krok 9.
Za pomocą finiszera lub zwykłych węzłów zakańczamy przynętę. Odcinamy nić. Dla pewności możemy nałożyć kropelkę kleju szybko schnącego.
I jak? Trudne?
2) Jaki sprzęt może się przydać, aby efektywnie i przyjemnie móc łowić jigami?
Właściwie, każdy sprzęt jest dobry, tylko jaką frajdę dostarczy nam łowienie 1,5 g przynętą na wędce do z cw. Do 40g? Chyba żadną.
Do jigów od 1 do 5 g używam wklejanki okoniowej do 13g. Pozwala ona w bardzo dobry i przede wszystkim łatwy sposób prowadzić wabik. Dzięki wklejonej szczytówce mamy bardzo dobry kontakt z przynętą, co w znaczny sposób poprawia jej łowność. Długość jakiej używam to 270-300 cm. Jest to spowodowane tym, że łowię tylko i wyłącznie z brzegu.
Do tego kołowrotek w klasie 2000-2500 i żyłka 0,16-0,18. Zdarza się, że do większych ‘sztuk’ używam cieniutkiego przypony wolframowego, który zapobiega szczupakowym obcinkom. Do mniejszych nie używam nic, nawet agrafki. Przynętę przywiązuję bezpośrednio do żyłki i choć zajmuję mi to troszkę więcej czasu, to czasem dzięki temu szczegółowi zamiast samych odprowadzeń przynęty pod nogi, mam kilka ładnych rybek na koncie.
Do micro-jig’ów używam wędki z cw do 7 g., kołowrotka w klasie 1000 oraz żyłki 0,14-0,16. Takiego sprzętu używam od tego sezonu i muszę przyznać że oprócz większej frajdy z łowienia można posłać przynętę na znacznie większą odległość, dzięki czemu mamy ‘większe pole do manewrów’.
3) Jak łowić, Panie Premierze?!
Ja stosuję kilka sposobów. Głównym z nich jest podbijanie przynęty nad dnem, oraz w toni. Delikatnymi ruchami wędziska staram się aby przynęta zachowywała się niczym konik polny hasający po wiosennej łące. Kolejnym ciekawym trickiem okazuje się podstawienie palca pod żyłkę podczas jej nawijania. Delikatnie podstawiony palec powoduje minimalne zatrzymania przynęty w toni, dzięki czemu jej ogon nabiera fajnego, falującego ruchu. Pamiętać musimy tylko, aby nie podstawić palca zbyt daleko, ponieważ zbyt agresywne ruchy przynęty oraz szczytówki mogą nas pozbawić nie tylko wiedzy o braniu, ale nawet samego brania. Trzecim, najprostszym i ukochanym przez mojego brata sposobem jest zwykle ciągniecie przynęty z małymi podszarpnięciami szczytówki oraz zmianami tempa zwijania linki. Jest to również bardzo skuteczny sposób.
Nie myślcie że to wszystko. Technik prowadzenie tej przynęty jest tyle, ilu wędkarzy na nie łowiących. Każdy sposób może okazać się tym najlepszym !
4) Najsłowniejsze mixy
U mniej najczęściej sprawdzają się okonie (pomarańczowy ogon, zielony tułów z czarnymi prążkami), płotki (pomarańczowy ogon z błękitnym tułowiem), właściwie każde mixy czerwieni oraz bieli. Ponadto, w pochmurne dni całkiem nieźle spisuje się zwykły, czarny jig z błyszczącym akcentem przy główce. Nie możemy zapomnieć o tym, aby mieć w pudełku jak najwięcej przeróżnych wariacji, ponieważ kiedyś, to właśnie ta jedna może okazać się najskuteczniejsza.
Zakończenie.
Już w tym sezonie, na moje jigi złowiłem prawie wszystkie gatunki ryb występujące w najczęściej odwiedzanym przeze mnie akwenie. Jest to dowodem na niesamowitą łowność i uniwersalność tej przynęty. Mam nadzieję, że udało mi się przekazać wszystkie najważniejsze wiadomości związane z jigami. W tym wpisie zamieściłem chyba wszystkie swoje doświadczenia związane z tymi przynętami. Może właśnie dzięki temu artykułowi, kilku z Was zacznie swoją wspaniałą przygodę z jigami. Ja już się wkręciłem, teraz czas na Was !
szymonxx