Abu 1
Ostatnio dotarło do nas parę nowości.
Na pierwszy ogień rozpakowaliśmy nowy kołowrotek SHIMANO, model AERO SPINNING 4000FA. Od razu rzuca się w oczy niestandardowa szerokość szpuli tego kołowrotka oraz nietypowa (łamana) linia korpusu, jak na konstrukcje SHIMANO.
Ciekawy kształt, bardzo szeroki rotor i szpula, przypominające te, które zastosowane w konstrukcjach DRAGON FISHMAKER czy CORMORAN CORCAST.
KOŁOWROTEK AERO SPINNING 4000FA
Zaglądamy w specyfikacje:

- 3 łożyska kulkowe i „oporówka”, to powinno wystarczyć przy spinningowaniu, lekkim i średnim.

- Masa kołowrotka 330 gr. Jak na kołowrotek o wielkości 4000 to całkiem niezły wynik.

- Korpus wykonany jest z grafitu XT-7, czyli standard jak większość konstrukcji SHIMANO.

- Wodoodporny hamulec, to się przydaje. Wszelkie zanieczyszczenia i woda nie powinny się dostać między podkładki.

- Przełożenie 4,8:1, niby mało, ale przy tej szerokości szpuli i rotora, za jednym obrotem korbki zwija sporo żyłki lub plecionki.

- Przekładnia jest w systemie AERO, czyli w środku mamy ślimakowy wałek posuwu szpuli. To bardzo dobre rozwiązanie, zarówno jeśli chodzi o trwałość mechanizmu jak i kulturę nawijania plecionki.
Zasługuje na dodatkową uwagę fakt, że dołączone zostały w komplecie nakładki na szpule, zmniejszające jej pojemność. Świetna rzecz! Szczególnie, gdy używamy cieńszych plecionek lub żyłek.

W zapasie jest szpula metalowa, identyczna z główną. Kołowrotek pracuje płynnie i miękko. Ma wygodną korbkę i uchwyt w kształcie litery T.

Niewątpliwie będzie miał doskonałe właściwości rzutowe, ze względu na szeroką szpule i jej ścięty górny rant.
Kabłąk, jak zwykle w kołowrotkach SHIMANO jest wykonany z cienkiego drutu ale ma nowy profil (przy rolce prowadzącej). Zapewnia on to, że żyłka czy plecionka zawsze po rzucie trafi na rolkę.

Ogólne wrażenie jest bardzo dobre, jedynie cena jest lekko przytłaczająca 666,00 zł to kwota, która może trochę odstraszać. Zwłaszcza, że to nowość, a nie model o ustalonej już renomie i po wielu testach czy wielokrotnym wędkowaniu.

Tyle jeśli chodzi o pierwsze wrażenia, sam jestem ciekaw jak ten kołowrotek będzie sobie radził na wodzie. Do następnego razu…
Tomek "Strachu" Straszewski

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się