Szczupaki łowię od lat, więc bardzo się ucieszyłem z prezentu, gdyż był jak najbardziej trafiony. Z drugiej jednak strony zastanawiałem się, czego jeszcze się z niej dowiem na temat naszego ukochanego esoxa.
Od razu wziąłem się więc do rozpakowania pudełka,
w którym oprócz wspomnianej książki znajdował się dziesięciocentymetrowy wobler Rapali – Flat Rap, w jak najbardziej odpowiednim dla kanibala kolorze małego szczupaczka SPK.
Po przejrzeniu spisu treści i przeczytaniu wprowadzenia już wiedziałem, że jest to książka, która okaże się bestsellerem wśród szerokiej rzeszy kolegów po kiju, dla których kaczodziobe są częstym obiektem zainteresowania.
Książka składa się z dwóch części:
Część 1 – Szczupak i łowienie.
Część 2 – Łowienie szczupaków w różnych krajach.
W części pierwszej przeczytamy między innymi o biologii szczupaka i jego zwyczajach, bez znajomości których ciężko byłoby go znaleźć i podstawić pod nos właściwą przynętę. Metody i techniki połowu są opisane w bardzo przystępny sposób, nawet dla tych wędkarzy, którzy swoją przygodę ze szczupakami dopiero zaczynają.
Autor dużo uwagi poświęcił sprzętowi, z resztą nie wyobrażam sobie, żeby mógł zrobić inaczej. Jak dobrać odpowiedni kij, kołowrotek, czy używać żyłki, czy może plecionki, w jakie akcesoria się zaopatrzyć – odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie w tej części. Dokładny opis woblerów, błystek obrotowych i wahadłowych, gum oraz innych rodzajów przynęt i zasady doboru odpowiedniego wabika, to dla nowicjuszy doskonałe kompendium wiedzy, a dla starych wyjadaczy okazja jej usystematyzowania.
W części drugiej znajdziemy opisy technik łowienia szczupaków w różnych krajach. Bardzo cieszy, że jako pierwsza jest przedstawiona Polska, a swoją wiedzą na temat naszych, polskich kaczodziobych dzieli się nie kto inny, tylko jeden z najbardziej doświadczonych spinningistów w naszym kraju – Jacek Kolendowicz.
Oprócz sposobów na dobranie się do naszych rodzimych szczupaków, w tej części dowiecie się jak łowić na łowiskach w Finlandii, Szwecji i Rosji. Dowiecie się jak najefektywniej dobrać przynętę w zależności od pory roku, specyfiki łowiska czy warunków pogodowych. Opisane są w niej najskuteczniejsze modele woblerów nie tylko do spinningu, ale również trollingowe, tak więc zawiera dużą porcję fachowej wiedzy, którą autorzy zbierali przez wiele lat wędkowania.
Każdy rozdział książki poświęcony jest odrębnemu zagadnieniu „szczupakologii stosowanej” i oprócz starannego opisu zawiera porady specjalistów, czyli know how co robić, jak, kiedy i gdzie. Ta praktyka w pigułce nadaje całości charakter przewodnika po technikach łowienia szczupaka.
Tak jak pisałem na początku „Szczupak – król drapieżników” to książka dla każdego, kto łowi te wspaniałe ryby. Gorąco zachęcam wszystkich do przeczytania, na prawdę warto. Powiem więcej, co jakiś czas zaglądam do niej i po raz kolejny czytam niektóre rozdziały konfrontując zawartą w niej wiedzę z efektami ostatnich wypraw – niezależnie czy zakończyły się sukcesem czy porażką – sprawdza się.
I jeszcze jedno na koniec – autor pisze: „Otwarta głowa to podstawa sukcesu.” Nie bójmy się więc eksperymentować, gdyż tylko w ten sposób możemy znaleźć nowy, zabójczo skuteczny sposób, dokładnie tak, jak Lauri Rapala w latach 30. XX wieku, ale o tym też przeczytacie w książce.
Robert "Wodziniak" Wodziński