Clash 1
Czy kiedykolwiek zdarzyło się Wam pluć sobie w brodę, że nie kupiliście czegoś porządniejszego niż to, co przed chwilą się zepsuło? Popsuło i pokrzyżowało plany wędkarskiej wyprawy? Czegoś, co byłoby niewiele droższe, ale za to niezawodne i dające większy komfort użytkowania?

MacTronic Nomad MacTronic XPistol

Sądzę, że chyba każdy przynajmniej raz sparzył się na jakimś nie do końca trafionym zakupie, na pseudo oszczędności, która w najmniej odpowiednim momencie odbiła się czkawką. Sam miałem tak nie raz, ale teraz, nauczony na własnych błędach nie daję się już oszukać na tanią tandetę, która wybierze sobie „najlepszy” moment, żeby przestać działać.

nomad jarekW przypadku strajku latarki możemy nie tylko zapomnieć o nocnym wędkowaniu, ale musimy mieć również świadomość niebezpieczeństwa, jakie czyha na nas podczas stawiania każdego kroku, zwłaszcza nad wodą, na nierównym albo stromym brzegu, gdzie łatwo skręcić nogę lub osunąć się do wody.

Choć niektóre historie związane z nie działającymi latarkami, mogłyby być nawet śmieszne, to nie będę o nich teraz pisał. Chcę się podzielić swoją opinią na temat wypróbowanego sprzętu, który mogę śmiało polecić każdemu, kto potrzebuje niezawodnych i mocnych latarek. Latarek, bez których nocna wyprawa będzie nie możliwa do zrealizowania.

Latarki firmy MacTronic, które chcę przedstawić są jednymi
z najlepszych w swojej klasie. To produkty dla każdego, kto lubi czynny wypoczynek na świeżym powietrzu i korzysta z uroków natury również po zachodzie słońca. Nie są to niestety tanie rzeczy, ale warte swojej ceny, powiem więcej – są dużo lepsze niż wiele droższych latarek, których cena jest bardziej adekwatna do pracy marketingowców, a nie ich rzeczywistej jakości.

Pierwsza z nich to tzw. czołówka, czyli latarka mocowana na głowie oświetlająca wszystko na co aktualnie patrzymy. Druga to typowy szperacz, czyli bardzo mocna latara będąca w stanie oświetlić obiekt oddalony nawet o kilkaset metrów. Obie pochodzą z serii Outdoor Pro, czyli grupy latarek przeznaczonych do używania „w terenie”.

Przejdźmy wreszcie do konkretów.

Latarka czołowa Nomad.

Gdy tylko wziąłem ją do rąk, moją uwagę zwróciło solidne wykonanie. Mocne, sztywne tworzywo, zwarta konstrukcja bez odstających elementów, brak luzów na ruchomych elementach... no i trochę niekonwencjonalny wygląd, ale uzasadniony ergonomią i większymi niż w innych czołówkach możliwościami. A możliwości jak się okazuje, Nomad ma na prawdę duże.

Duża moc.

Według producenta intensywność światła tej latarki to aż 180 lumenów i jest to na prawdę dużo, o czym przekonałem się już pierwszej nocy, kiedy to wypróbowałem swoją nową  „zabaweczkę”. Duża jasność to zasługa nie tylko zastosowania wysokiej klasy led'a, lecz również odpowiedniej soczewki precyzyjnie skupiającej wiązkę światła. Przy ustawieniu latarki na maksymalną moc doskonale widzimy obiekty oddalone nawet o kilkadziesiąt metrów.

Regulacja intensywności świecenia i dyfuzory.

O ile maksymalna moc skupionej wiązki będzie nam potrzebna w przypadku np. manewrowania łódką, czy jazdy na rowerze, to najczęściej będziemy używać rozproszonego światła bliskiego zasięgu z mniejszą niż maksymalną mocą świecenia. Trybów świecenia jest na prawdę dużo i jak by je tak zsumować wszystkie, to by wyszło, że może ona świecić aż na 14 różnych sposobów. Na tak dużą liczbę ustawień składają się:

-        4 ustawienia mocy dla światła dalekiego zasięgu (100% mocy, 50%, 10%, 2%)

-        4 ustawienia mocy dla światła bliskiego zasięgu (100% mocy, 50%, 10%, 2%)

-        4 ustawienia mocy dla światła zielonego (100% mocy, 50%, 10%, 2%)

-        2 ustawienia dla drugiego, czerwonego Leda (światło ciągłe, sygnał SOS)

nomad 4 kolory

Sterowanie intensywnością światła odbywa się poprzez kilkukrotne naciśnięcie włącznika. Co bardzo przydatne, latarka posiada pamięć ostatniego ustawienia i przy kolejnym włączeniu uruchomi się w tym samym trybie, co przed wyłączeniem. Jest to duża wygoda, gdyż nie trzeba się bez sensu napstrykać, kiedy potrzebujemy ją włączyć tylko na chwilę np. żeby zmienić przynętę.

Światło czerwone sterujemy drugim włącznikiem: wciśnięcie raz – światło ciągłe, dwa razy sygnał SOS.

Konstrukcja Nomada jest tak przemyślana, że możemy mieć jednocześnie wbudowane dwa filtry, których możemy naprzemiennie używać. Zmiana filtra odbywa się przy użyciu jednej dłoni bez konieczności zdejmowania latarki z głowy. Używałem filtra białego i zielonego. Filtry bardzo fajnie rozpraszają światło, dzięki czemu możemy lepiej doświetlić większy obszar w bliskiej odległości. Biały filtr jest doskonały, jednak w przypadku nocnego łowienia na łódce intensywne białe światło bardzo razi drugą osobę, dlatego podczas nocnego wędkowania używaliśmy filtrów zielonych. Zielone światło tak samo oświetla szczegóły na łódce, ale nie oślepia drugiej osoby – rewelacyjne rozwiązanie.

W komplecie znajdują się jeszcze dwa filtry: niebieski i czerwony, które można zamontować zamiast fabrycznie wstawionych białego i zielonego, ale według mnie nie ma takiej potrzeby.

Komfort użytkowania.

Nomada mocujemy na głowie za pomocą regulowanej długości opaski elastycznej, która od wewnętrznej strony posiada antypoślizgową gumę. Regulowany kąt nachylenia latarki pozwala na ustawienie wiązki światła dokładnie tam gdzie chcemy. Latarka jest lekka i możemy ją wygodnie nosić na czapce, kapeluszu czy bezpośrednio na głowie. Dobre umiejscowienie włącznika pozwala na szybkie włączenie lub wyłączenie latarki.

Wodoszczelność i odporność.

Latarkę używałem podczas deszczu, była kilkakrotnie płukana poprzez zanurzenie, po wcześniejszym upadku w błoto, spadała na beton. Działa bez zarzutu, dorobiła się jedynie kilku drobnych rysek na obudowie, które w niczym nie przeszkadzają.

Zasilanie i energooszczędność.

Źródłem światła w latarce jest wysokiej jakości, mocny led, który pobiera znikomą ilość energii w porównaniu do klasycznych żarówek. Zasilanie trzema bateriami AAA (cienkie paluszki do kupienia w każdym sklepie) wystarcza nie wiem na jak długo, bo baterii nie zmieniałem od nowości. Co bardzo ważne – latarka posiada sygnalizator poziomu rozładowania baterii, dzięki któremu wiemy kiedy należy wymienić baterie zanim te padną w „najlepszym momencie”.

Moja opinia.

Niezależnie od warunków robi to co do niej należy – świeci. Nie zamieniłbym tej czołówki na żadną inną.


Szperacz Xpistol

Aluminiowy korpus, gumowane, wygodne pokrętło do zmiany ogniskowania strumienia światła, ergonomiczna rączka i wygodny pasek na rękę to cechy zauważalne na pierwszy rzut oka. Jej wielkość i od razu zauważalna dbałość o szczegóły świadczą o tym, że jest to latarka o ekstremalnych możliwościach.

Ogromna moc.

Jasność tej megalatarki to aż 400 lumenów, co pozwala na wyraźne oświetlenie obiektów znajdujących w odległości do 300 metrów. Zasięg jest według mnie większy, ale nie wiem jakimi wytycznymi kierował się producent podając ten parametr.

most 1 filarmost 2 filar
Regulacja intensywności świecenia i dyfuzory.

Latarka posiada cztery tryby świecenia:

-        wysoki - 400 lm

-        średni - 280 lm

-        niski - 170 lm

-        stroboskopowy

Szerokość snopa światła możemy regulować przy pomocy pierścienia. W zależności od potrzeb możemy używać skupionej wiązki dalekiego zasięgu, albo szerokiej w celu równomiernego oświetlenia dużego obszaru np. obozowiska, łódki itp.

brzeg skupionabrzeg szeroka
Komfort użytkowania.

Pomimo dużej wagi latarka nie męczy ręki nawet przy długim okresie użytkowania. Ergonomiczna rączka świetnie leży w dłoni, a odpowiedni kąt pomiędzy nią a korpusem pozwala wygodnie operować strumieniem światła w każdym kierunku. Gumowane pokrętło zmieniające szerokość strumienia światła pracuje lekko i nie ślizga się nawet podczas deszczu.

Wodoszczelność i odporność.

Latarka jest wodoszczelna zarówno w deszczu jak i przy lekkim zanurzeniu, np. w celu opłukania. Aluminiowa konstrukcja jest odporna na uderzenia i upadki. W zasadzie to należy uważać chyba tylko na szybkę z soczewkę, gdyż według mnie tylko ona mogła by ulec uszkodzeniu przy jakimś mocniejszym uderzeniu. Ma ona grubość 2 mm i jest to dużo, jednak przy uderzeniu o jakiś ostry kant lub szpic może ulec uszkodzeniu.

Zasilanie i energooszczędność.

Źródłem światła w latarce jest bardzo mocny, energooszczędny led. Latarka zasilana jest czterema bateriami LR14, które wystarczają na 3 godziny ciągłej pracy przy maksymalnej jasności. Przy słabszych trybach świecenia latarka będzie świecić do 13 godzin, a w trybie stroboskopowym nawet do 200 godzin.

Moja opinia.

O ile czołówka dla wędkarza jest rzeczą niezbędną w każdych okolicznościach, to szperacz już nie zawsze, aczkolwiek zawsze bardzo pomocną. Xpistol okazał się niezastąpiony podczas nocnego wędkowania z łódki, w szczególności podczas ustalania kursu na nie oświetloną przystań oraz podczas manewrowania przy dobijaniu do pomostu. Był pomocny podczas pakowania i rozpakowywania ekwipunku, sprzątania obozowiska, szukania drobiazgów w bagażniku i w wielu innych przypadkach, gdzie równomierne i mocne oświetlenie dużej powierzchni było niezbędne.

XPistol może mieć jeszcze jedno zastosowanie – tak silna latarka może również służyć do samoobrony – skierowanie tak intensywnego światła prosto w oczy oślepi i zniechęci każdego nocnego intruza, mocna konstrukcja w tych okolicznościach jest dodatkowym atutem.


Podsumowanie.

Zarówno Nomad jak i Xpistol spełnią oczekiwania każdego użytkownika zarówno pod względem cech użytkowych jak i niezawodności. Tak jak pisałem na wstępie, są to latarki, które mogę śmiało polecić każdemu i jestem pewien, że każdy kto wejdzie w posiadanie któregoś z tych świecideł, będzie z nich zadowolony.


Wodom cześć!
Robert „Wodziniak” Wodziński

 

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się