Targi wędkarskie RYBOMANIA 2014 skończyły się 2 tygodnie temu ...Jak było? Mogę śmiało powiedzieć, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam na myśli proporcje pomiędzy wystawcami oferującymi sprzęt karpiowy, zanęty, kulki, a wystawcami którzy oferowali inny asortyment wędkarski (spinningowy, spławikowy, morski itd.).
Chodzi o to, żeby targi były różnorodne. Żeby każdy wędkarz mógł znaleźć coś dla siebie.
Z mojego punktu widzenia nie mogę narzekać. Było co oglądać, dotknąć i z kim porozmawiać.
Wędziska, kołowrotki, przynęty, akcesoria było naprawdę tego sporo.
Znane marki takie jak:
SHIMANO (Normark)
FENWICK( KR Fishing)
DAIWA- CORMORAN
DRAGON
SAVAGEAR
DAM
TRAPER
HARJUS
SPIN-MAD
GRAFF
ELEKTROSTATYK
olbrzymia ilość firm karpiowych i wielu,wielu innych.
Targi wędkarskie RYBOMANIA to nie tylko sprzęt, to też ludzie znani w światku wędkarskim. Również było ich wielu.
Zaczynając od prezesa PZW Dionizego Ziemickiego i ludzi z zarządu poprzez takie postacie jak Robert Taszarek, Jacek Kolendowicz, Paweł Mirecki, Kamil ,,Łysy Wąż,, Walicki (ekipa WMH była w mocnym składzie), Paweł ,,Garbus,, Kołodziejczyk, Mariusz Getka, Karol Zacharczyk czy Piotr Piskorski.
Długo by wyliczać.
Można było zaczepić, pogadać chwilkę.
Nie chciałbym się tu rozpisywać co poszczególne firmy i sklepy (również się wystawiało ich mnóstwo) miały na swoich stoiskach,bo w założeniu miał być to tekst krótki i rzeczowy. Wiadomo, było wszystko co potrzebne.
Od łódek zaczynając, poprzez pontony, ubrania, wędki, kołowrotki, torby i elektronikę (echosondy,gps-y), przynęty wszelkiej maści i koloru, kończąc na przeróżnych akcesoriach.
Coś co wyróżniało te targi od poprzednich, to jedna z głównych atrakcji...pokaźnych rozmiarów akwarium pełne ryb wielu gatunków (palie, tęczaki, potoki, jesiotry, szczupaki, sandacze, okonie, leszcze, liny, karpie oraz mocno egzotyczne gatunki[co to za ryba z tym mieczem??] ). W większości w okazowych rozmiarach.
W tym akwarium producenci prezentowali swoje przynęty i patenty. Było na co popatrzeć, szczególnie wtedy jak tęczaki ganiały za przynętami.
Takie akwaria są zawsze na największych targach wędkarskich w europie. To też świadczy o tym, że idzie to w dobrym kierunku.
Frekwencja, jeśli chodzi o zwiedzających, była naprawdę spora. Potwierdza to tylko, że jest bardzo duże zainteresowanie tego typu wydarzeniami i potrzebę istnienia tego typu imprezy (bądź imprez).
Tylko podczas takich targów można naocznie odczuć ile jest nas, wędkujących. Oczywiście, to tylko jakaś cząstka ogólnej liczby wędkarzy w naszym kraju, ale robi wrażenie.
I to tyle. W przyszłym roku nie omieszkam znów się tam pojawić. Na prawdę warto. Popatrzcie na zdjęcia i sami powiedzcie.
Zdjęcia, które widzicie były robione w piątek(dzień branżowy). Celowo zamieściłem te na których nie ma wielkich tłumów, żeby było doskonale było widać rozmiary hal i mnogość stoisk.
Do następnego razu
Tomek "Strachu" Straszewski