Rzeka Jegrznia jest jedną ze składowych rzeki Legi i leży w środkowym jej biegu. Źródła Legi znajdują się na północny wschód od wsi Szarejki, na wschód od wsi Biała Olecka w południowo-zachodniej fragmencie Wzgórz Szeskich, na wysokości około 225 m n.p.m. Rzeka ta płynie z Pojezierza Zachodniosuwalskiego przez Pojezierze Ełckie do Kotliny Biebrzańskiej. Lega jest prawobrzeżnym dopływem Biebrzy, uchodzącym w jej 66,2 km.
Długość rzeki wynosi 157 km (pomiary z 2007 roku), w tym około 70 km płynie w granicach województwa warmińsko-mazurskiego. Powierzchnia zlewni zajmuje 1011,1 km?. Od źródeł do Jeziora Rajgrodzkiego nazywana jest Legą, od wypływu z jeziora - Jegrznią, a poniżej miejscowości Kuligi - Kanałem Woźnawiejskim.
Pomiędzy jeziorem Selmęt Wielki a Jeziorem Rajgrodzkim nosi nazwę Małkiń. Do Biebrzy uchodzi na wysokości około 110 m n.p.m. Jest to typowa rzeka nizinna płynąca głównie w otoczeniu łąk lub terenów bagiennych z przewagą tych drugich. Szerokość rzeki waha się od 5 do 15 metrów, głębokość natomiast poza nielicznymi dołkami wynosi od 0,5 do 1m. Jest to rzeka znana głównie kajakarzom, jak do tej pory nie spotkałem się z opisem pod względem wędkarskim.
Duży wpływ ma na to niewątpliwie postępująca degradacja i zarastanie rzeki- szczególnie na odcinku od jeziora Dręstwo do mostu w Woźnej Wsi. W rzece spotkamy właściwie wszystkie gatunki ryb żyjące w jeziorach przez które przepływa.
Największe szanse mamy na złowienie- szczupaka, okonia, krąpia, wzdręgi, płoci, leszcza. W wodach rzeki występuje również kleń, kiełb, węgorz, ale są na tyle rzadko łowione, że polowanie na te gatunki w sposób celowy możemy wykluczyć.
Brzegi rzeki w większości są trudno dostępne lub niedostępne w ogóle dlatego koniecznością staje się posiadanie środka pływającego. Najlepiej jest przywieźć ze sobą ponton bo wypożyczenie tradycyjnej pychówki jakich używają miejscowi to trudna sztuka.
Na opisywanym odcinku rzeka jest dwukrotnie przegradzana jazami, pierwszym zaraz po opuszczeniu jeziora Rajgrodzkiego, drugim kilka kilometrów dalej przy zabytkowym młynie we wsi Wojdy. Jaz znajdujący się w Rajgrodzie ma bardzo duży wpływ na aktualny rybostan rzeki, jeżeli jest otwarty przez dłuższy czas to możemy liczyć na to, że w rzece po prostu ryba jest.
Opisywany odcinek rzeki leży we władaniu dwóch gospodarzy, od jeziora Rejgrodzkiego do jeziora Dręstwo jesto to Gospodarstwo Rybackie Rajgród poniżej jeziora Dręstwo są to dzierżawcy tego jeziora. Niestety, ale szczególnie wiosną rzeka jest szczelnie przegradzana przez rybaków tzw. przestawą węgorzową co znacząco wpływa na jej rybostan.
ODCINEK Jezioro Rajgrodzkie
Jezioro Dręstwo Jeden z bardziej cywilizoanych odcinków rzeki. Po opuszczeniu jeziora Rajgrodzkiego rzeka płynie na obrzeżach miasteczka. Na tym odcinku Jegrznia jest bardzo płytka i raczej mało ciekawa wędkarsko. Najlepszym sposobem na skuteczne wedkowanie na Jegrzni jest spływ pontonem z nurtem rzeki. Srodek pływający wodujemy przy moście na trasie numer 61. Po minięciu Rajgrodu rzeczka robi się ciekawsza, meandruje wśród łak a na zakrętach pojawiają się dwumetrowe głęboczki w których często złowimy szczupaka lub okonie. Kolejną miejscowością jaką miniemy podczas naszego spływu jest wieś Wojdy. Tutaj szczególnie godne uwagi są okolice mostu gdzie rzeka rozlewa się dość szerko i odcinek przed spiętrzeniem przy zabytkowym młynie. Gdy miniemy już młyn zaczyna się odcinek, który doprowadzi nas do jeziora Dręstwo. Szczególnie wiosną sporo tu szczupaka lecz na okazy nie ma co liczyć, najczęściej łowi się sztuki do 60cm.
ODCINEK jezioro Dręstwo- most w Woźnej wsi
Po przepłynięciu przez jezioro Dręstwo wpływamy w nie co inną rzekę. Jegrznia jest tu płytsza i po około kilometrze wpływamy w długi odcinek gęsto porośnięty wysoką trzciną. Miejscami rzeka zarasta tak bardzo, że jej szerokść wystarcza jedynie do tego aby przepłynąć. Wędkowanie jest tu dość trudne, co nie znaczy, że niemożliwe. Dopiero po przepłynięciu około trzech kilometrów koryto staję się szersze i daje możliwość normalnego łowienia. Średnia głębkość na tym odcinku wynosi około 1-1,5m i jest to jeden z głębszych a co za tym idzie ciekawszych odcinków rzeki. W swoistym lesie trzcin płyniemy praktycznie do samej Woźnej wsi.
Podsumowanie:
Rzeka Jegrznia to ciekawy i niedoceniany wędkarsko ciek, szczególnie w maju i wczesną jesienią (wrzesień- październik) może wynagrodzić na trud spływu przyzoitym połowem. Wycieczkę najlepie podzielić sobie na dwa dni i za każdym pokonać jeden z opisanych odcinków, wtedy mamy szansę dokładnie spenetrować każdy dołek w rzece. Z przynęt spinningowych najlepiej sprawdzają mi się kopyta 5-7cm, obrotówki (wśród których króluje srebrny long 1-3) oraz małe wahadłówki. Jak już pisałem w Jegrzni duży szczupak praktycznie się nie zdarza, ale łowiąc w tak kameralnych warunkach nawet hol pięćdziesiątaka dostarcza wielu emocji. Jesienią warto zabrać ze soba również lżejszy kijek bowiem czasem zdarza się, że w głebszych dołkach napotakmy na stadko wyrośniętych okoni, które zazwyczaj chętnie żerują. Generalnie zasada jest taka jeżeli napotkamy jakieś głebsze miejsce to prawie zawsze jest tam ryba. Gdy po kilku rzutach nie ma brania spokojnie możemy płynąć dalej. Odradzałbym wędkarskie wyprawy nad Jegrznię w miesiącach letnich, rzeka jest wtedy tak zarośnięta, że o łowieniu praktycznie nie ma mowy.
Zapraszam nad Jegrznię wszystkich wędkrzy dla których nasze hobby nie przelicza się tylko na ilość ryb w siatce czy na patelni, ta trochę zapomniana rzeczka czeka na swoich odkrywców...