Oczywiście zamówienie przyjeli do realizacji i wkrótce oddzwonili z informacją że w/w wędkę Daiwa Polska ściąga ze Szkocji z fabryki co potrwa jakieś 3 tygodnie. Już wtedy dawało to do myślenia, dlaczego to wszystko tak długo trwa. Niestety szczęście syna i uśmiech na twarzy po przyjściu wędki uśpił mą czujność. Nikt z Nas nie zakłada tej najgorszej z możliwych sytuacji jaką jest awaria sprzętu. Niestety spotkało to mnie w niecały miesiąc od daty zakupu. W trakcie wędkowania (pękł 4 element a przyglądającsię 3 zauważyliśmy wyraźne ubytki na zewnętrznej stronie). Sklep oczywiście reklamację przyjął i 2 dni potem odesłał do Daiwy w Wa-wie. Niestety (dla Daiwy) moja cierpliwość po 20 dniach się wyczerpała. Z panią którą miałem wątpliwą przyjemność rozmawiać w Daiwie, okazała się bardzo niemiła i arogancka.
Postanowiłem działać. Powiadomiłem o postępowaniu Daiwy –PIH w Warszawie oraz Korporację Daiwy na Cyprze, Niemczech i w Szkocji. Dzięki uprzejmości siostry kolegi ze Świętokrzyskiego Przewodnika Wędkarskiego pisma zostały przetłumaczone naj. angielski a brzmiało tak:
Zwracam się z uprzejmą prośbą o podjęcie interwencji w firmie Daiwa-Cormoran sp z oo.ul Lazurowa183 lokal 90 01-749 Warszawa Tel.022 63786 66 w sprawie reklamacji sprzętu tj Wędki Daiwa TD SR3 zakupionej za pośrednictwem firmy P.P.H.U Fux Michał Białkowski Ul. Paderewskiego 6 25-017 Kielce w dniu 25.07.2011.
W dniu 06.08.2011 oddałem do naprawy gwarancyjnej za pośrednictwem sklepu w Kielcach uszkodzony element wędki (4 element pękł w trakcie wędkowania, na 3 widać wyraźne ubytki na części składowej). Firma Fux wysłała w/w elementy do Daiwy. Do dnia dzisiejszego firma Daiwa sprzętu nie naprawiła, nie zadzwoniła i nie poinformowała mnie ani sklepu co poczyniła w celu rozwiązania problemu. W dniu dzisiejszym mija 39 dni roboczych.
Dnia 19.08.2011 dzwoniłem do Daiwy gdzie pani mnie zbyła i potraktowała jak intruza. Na moje pytanie o kartę gwarancyjną (której Daiwa nie dołączyła do sprzętu) pani stwierdziła że to sklep powinien ją wydać. Udałem się do sklepu Fux, gdzie poinformowano mnie że, nie mogą wydać karty bo jej nie otrzymali z wędka. Uprzejmię proszę o podjęcie interwencji w firmie Daiwa. W załączeniu paragon sprzedaży oraz dokument przyjęcia sprzętu do naprawy.
Odpowiedź Daiwy z Niemiec była natychmiastowa (niemiecka solidność)
Przede wszystkim chciałbym przeprosić za zaistniałą sytuacje. Marka Daiwa znana jest z doskonałych produktów i usług świadczonych przez nasza Firmę. Niestety w tym przypadku doszło do sytuacji, która nie powinna się zdarzyć.
1. Sklepy są zobowiązane do wydania klientom kart gwarancyjnych przy zakupie naszych produktów. Jest to bardzo ważne w celu udowodnienia, że kupiłeś oryginalne produkty, które będą się kwalifikowały do naszego serwisu.
2. Nasze biuro w Polsce służy pomocą w sprawach serwisowych wraz z Daiwa Szkocja w zakresie produktów, lecz muszą dostać kartę gwarancyjną wraz z dowodem zakupu lub fakturą.
3. Części zamienne możemy zamówić bezpośrednio w Szkocji. Ten proces jest złożony i działa bardzo szybko. Mamy więc pewność, że nasze biuro skontaktuje się jutro i poda szczegółowe informacje jak rozwiązać ten problem.
Oczywiście ze strony Daiwa-Cormoran Polska zero odpowiedzi (wcześniej też mieli telefonować w sprawie topu do mnie-standard Daiwy?)
Po skompletowaniu dokumentów, odesłałem pismo sporządzone przez prawnika do Daiwy w Niemczech, które brzmiało tak:
Witam Serdecznie. Dziekuję za szybką odpowiedzź w sprawie składanej reklamacji. W nawiązaniu do Pańskiego pisma przesyłam w załącznikach skan paragonu zakupu jak i zgłoszenie reklamacyjne złożone za pośrednictwem Firmy FUX do Daiwa Polska.
Kupując Państwa produkt byłem przekonany o wysokiej jakości technologicznej jak i komponentach stosowanych do produkcji Waszych wędek. Do tej pory używałem wędek firmy MAVER lecz postanowiłem zaufać Daiwie i niestety strasznie sie rozczarowałem jakością obsługi przez polski oddział.
Jako użytkownik wielu stron internetowych lokalnych i ogólnopolskich pragnę zwrócić Państwa uwagę na brak kompetencji i wręcz całkowity brak zaangażowania przedstawiciela handlowego oddziału Daiwa Polska oraz daleko posuniętą ignorancje klienta ze strony handlowców Daiwa-Cormoran Polska. Proponuję Państwu zrobienie ankiety na temat obsługi klienta przez polski oddział Daiwa.
Myśle, że moja sprawa zostanie pozytywnie załatwiona, ponieważ w przeciwnym razie wystąpie na droge cywilno-prawną powołując sie na polskie prawo konsumenckie jak również dyrektywe Unii Europejskiej dotyczącą gwarancji i rękojmi. Najbardziej mnie boli że, interwencję w moim imieniu musiała podjąć Daiwa-Cormoran Niemcy gdzie nie byłem ich klientem a tylko użytkownikiem marki Daiwa a Pan Tristan Sigulla czuję większą odpowiedzialność za dobre imię firmy niż dystrybutor-sprzedawca w Polsce. Gratuluje Daiwie Polska wątpliwej renomy w krajach Unii i nie tylko. Co ciekawe po interwencji Pana Sigulli otrzymuję e-maila następującego:
Witam, w dniu dzisiejszym elementy zostały wysłane do sklepu FUX, będą tam jutro. W przyszłości, w sprawie sprzętu wyczynowego, proszę o kontakt bezpośrednio ze mną.
Przepraszamy za zaistniałą sytuację.
Ryszard F. (hitman1234)