Nie jest przy tym najważniejsze, że miejsca te dają szansę na okazały połów, ale przede wszystkim to, że stanowią one swego rodzaju matecznik, obręb ochronny, w granicach którego ryby nie są bezlitośnie wyławiane „na mięso” przez pseudowędkarzy i rybaków. Kłusownicy to inny temat.
Na ogół jednak łowiska specjalne są znacznie lepiej przed nimi pilnowane niż wody otwarte, które – niestety – często są traktowane jak bezpańskie.
Dodatkowym prezentem od rzecznych łowisk specjalnych są ryby migrujące na odcinki sąsiednie, z których tak chętnie korzystają wędkarze rezygnujący z drogich najczęściej opłat licencyjnych. Ryby te nie migrują jednak daleko.
Przeważnie po opuszczeniu OS-u ich wędrówki kończą się w wędkarskich i kłusowniczych siatkach, ale to już inna sprawa...
Są również przeciwnicy tego typu łowisk. Ich argumenty są jednak na ogół banalnie proste do odparcia.
Na przykład: ZO PZW „za pieniądze zwykłych wędkarzy” urządza „sobie” drogie łowisko „dla bogatych”. Otóż, biorąc pod uwagę liczbę sprzedanych licencji i ich cenę, nikt już chyba dziś nie wierzy, że to „zwykli wędkarze” utrzymują swoimi składkami OS-y. Łowisko nie jest też urządzone „sobie” (w domyśle: dla swoich).
Jest otwarte dla wszystkich wędkarzy, a że nie wszystkich stać na korzystanie z niego… Gdyby nie OS-owe restrykcje, ryby bardzo szybko zostałyby wyłowione i mielibyśmy koniec zabawy aż do kolejnego dużego zarybienia, kiedy sytuacja znów by się powtórzyła. Tak niestety wyglądają popularne w Polsce standardy zarządzania wodami. Dobrze więc, że ktoś się w końcu wyłamał z tego błędnego koła..."
Paweł Mirecki
więcej na www.wmh.pl
W numerze:
Sposób na oporne
Co robić, gdy ryby przestają reagować na przynęty spinningowe? I to na te nasze ulubione, które nie raz sprawdzały się na różnych wodach. Prawie każdy wędkarz kiedyś doświadczył takiej sytuacji, a z pewnością wszyscy słyszeli o efekcie „przebłyszczenia” wody.
Podstawowa zasada: prawdziwy wędkarz nigdy się nie poddaje, gdyż wie, że na wszystko można znaleźć jakiś sposób. Tym razem nasi wędkarscy eksperci doradzają, jak urozmaicić podstawowy arsenał przynęt spinningowych, by sprowokować do ataku nawet te najbardziej wybredne i leniwe ryby. Pokazują też oczywiście, jak należy poprowadzić takie „nietypowe” przynęty, aby stały się bardzo łowne, a widmo kolejnej nieudanej wyprawy odsunęło się od nas gdzieś bardzo daleko. Film adresujemy zwłaszcza do tych kolegów po kiju, którzy nie lubią eksperymentować.
Z wędką przez świat: Słowenia cz.2
- Sandacze z kamieni 6 – 8
- Jaź stacjonarny 10 – 12
- Okoniowa dekada 14 – 16
- Boleń wieczorową porą 18 – 21
- Zapraszam ponownie 22 – 26
- Rynnowe zbóje 28 – 30
- Jak przechytrzyć karpie… 32 – 35
- Bardzo śliski temat 36 – 39
- Jaź na muchę 42 – 44
- Jezioro GóraŁowiska 46 – 47
- Trafić w hot spot… 48 – 50
- Wisła od Podzamcza… 52 – 53
- W nurcie 54 – 57
- Przechowywanie żywych przynęt 58
- Myszkowanie w rzece… 60 – 64
- Jak najwięcej bodźców 66 – 69
- Czas letniej kanikuły 70 – 72
- Karp na muchę 74 – 77
- „Stanowiska” leszczyPorady78 – 80
- Muchowy białoryb 82 – 84
- Bitwa narodów 86 – 89
- Boczny trok na szybko 90
- Kanał Gliwicki… 92 – 93
- Polecamy 94 – 95
- Stargardzkie Towarzystwo Wędkarskie 96 – 97