Przybył na miejsce miejscowy Społeczny Strażnik Rybacki i za pomocą lornetki stwierdził ,że na łodzi nie ma nikogo. Było to bardzo niepokojące ponieważ w tym dniu na zbiorniku był bardzo silny wiatr i wysoka fala ,oprócz tej jednej łodzi nie było innych na wodzie.
Mogło dojść do tego ,że wędkarz wpadł do wody. Natychmiast powiadomiono służby ratunkowe , które po około 10 minutach od powzięcia informacji pojawiły się na miejscu tj. dwa samochody Państwowej Straży Pożarnej.
Z obserwowanej łódki nagle wynurzyła się postać człowieka . Lecz dalej niepewność ,że może zasłabł i podniósł się z podłogi łodzi. Strażacy sygnałem dźwiękowym nadali znak wędkarzowi aby spłynął do brzegu.
Wędkarz po dotarciu do brzegu był bardzo zdziwiony całą sytuacją i oświadczył, że spał w łódce . Zapytany został przez Straż Pożarną i Rybacką, czy wszystko w porządku, czy nic się nie stało, czy potrzebuje pomocy powiedział, że „ wszystko jest w porządku”. Wędkującym okazał się jeden z członków Koła PZW „Grodzkie” Jelenia Góra. Wszyscy odetchnęli z ulgą , że nic się nie stało a wyglądało już na to ,że doszło do tragedii. Powyższa sytuacja wskazuje jak sprawnie wygląda współpraca ludzi tj. wędkarzy, strażników i zawodowych służb ratunkowych, którzy nie okazali się obojętni i zareagowali na niepokojące sygnały .W końcu chcieli uratować dobro nadrzędne –ludzkie życie.
http://www.spoleczna-straz-rybacka.com.pl/
{fshare}