Spiderwire Smooth
okladka_i_plyta_80Jeśli nie można czegoś zmienić, to należy się zastanowić, jak to „coś” mądrze wykorzystać.
Tym „czymś” w naszym przypadku jest Polski Związek Wędkarski, którego działalność od lat wzbudza kontrowersje. Nie ma się co oszukiwać, w obecnym stanie prawnym jesteśmy na niego skazani. Nic nie wskazuje
na to, aby w najbliższym czasie mógł zostać zlikwidowany lub przynajmniej poważnie zreformowany.





Powinniśmy sobie zdać sprawę, że każda organizacja jest taka, jacy są działający w jej ramach ludzie.
Jeśli w zapale krytykowania odcinamy się od aktywnego uczestnictwa w życiu PZW, nie dziwmy się, że jego ster krzepką ręką dzierży tzw. związkowy beton.
Kto nie bierze bezpośredniego udziału w pracach organizacji, do której należy, ten chyba nie jest w pełni uprawniony do narzekania na jej działanie.
W poprzednim numerze WMH doradzaliśmy, jak przeforsować usunięcie rybaków z wód środlądowych swojego okręgu. Można?
Okazuje się, że tak, trzeba tylko zmobilizować chcących zmian kolegów i zacząć udzielać się na szczeblu koła PZW. To małe kroczki, ale od czegoś trzeba zacząć. Może się zresztą okazać, że sojuszników znajdziemy także w zarządzie okręgu i wspólnie uda się doprowadzić do korzystnych zmian.
Toruń i Siedlce są tu świetnymi przykładami. Tam już nie ma rybaków.

W niniejszym numerze WMH opisujemy, jak mimo kompletnego braku poparcia ZG PZW wprowadzono górne wymiary ochronne na wodach podległych ZO PZW w Gorzowie Wielkopolskim.
Generalnie trzeba podkreślić, że w Gorzowie i jego okolicach sporo się dzieje. Całkiem niedawno Społeczna Straż Rybacka powiatu międzyrzeckiego otrzymała sprzęt (samochody, motorówki, środki łączności itp.) warty ok. 300 tys. zł! Pieniądze przekazane strażnikom przez gorzowski ZO PZW pochodziły ze środków unijnych uzyskanych za pośrednictwem – uwaga – Lokalnej Grupy Rybackiej Obra-Warta. A nie była to pierwsza taka akcja.
Przenieśmy się teraz na Pomorze Zachodnie. Działające tu Towarzystwo Przyjaciół Iny i Gowienicy od dawna cieszy się poparciem władz okręgowych, dzięki czemu m.in. skutecznie przeciwstawiło się zakusom lobby kajakowego, którego działania doprowadziłyby do zdewastowania rzeki Iny.
Jestem przekonany, że w całym kraju przykładów takiej współpracy znalazłoby się jeszcze wiele.
Niedaleko, bo w Słupsku, prezes tamtejszego ZO PZW oficjalnie przyznał się do porażki w gospodarowaniu populacjami troci i łososia w Słupi i uznał, że konieczne są zmiany. Mam nadzieję, że wędkarze zrzeszeni
w okręgu słupskim dobrze wykorzystają ten moment.
Polski Związek Wędkarski jest dla wielu z nas złem koniecznym, z którym jednak trzeba się nauczyć żyć
we własnym interesie, a przede wszystkim z myślą o ochronie naszych łowisk.
Wiadomo, że z dnia na dzień nie zrobimy u nas Skandynawii, ale krok po kroku można w ciągu najbliższych lat zdziałać naprawdę sporo.

Paweł Mirecki

Dołączone filmy:


"Kleniowa przepływanka"

Druga część naszej kleniowej trylogii (więcej informacji TUTAJ). Mówi się, że klenie „mają oko w każdej łusce”, są niezwykle ostrożne i płochliwe – zwłaszcza w czystej wodzie. Zbyszek oraz Tadeusz zabiorą Was na wyprawę nad nizinną krystaliczną rzeczkę z dużą populacją kleni. Woda płynąca wąskim korytem z licznymi zaczepami oraz zarośniętymi brzegami okazała się trudnym łowiskiem. Czy delikatna przepływanka sprawdzi się w tych warunkach? Czy skuteczniejsze będzie łowienie z kołowrotkiem o stałej szpuli, czy też jeden z wędkarzy będzie musiał uznać wyższość tradycyjnego i nieco zapomnianego już kręciołka o szpuli ruchomej? Jakie stanowiska zajmują klenie w tak niewielkiej rzeczce i jaka przynęta będzie najskuteczniejsza? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w tym materiale filmowym.

 


"Boatmaster"

Tym razem dobrze Wam znany Tomek Krysiak zaprasza na wspólną wyprawę do Norwegii. To niesamowita kraina, o odwiedzeniu której marzy chyba większość wędkarzy – piękne widoki, wspaniałe łowiska oraz olbrzymie bogactwo niezwykle silnych i walecznych ryb wielu gatunków.
Tomek podpowie, jak przygotować się do takiej wyprawy, jak dobrać sprzęt oraz na co zwracać uwagę i czym się kierować w poszukiwaniu okazów. Ten film to pasjonująca opowieść przeplatana holami pięknych dorszy, karmazynów oraz czarniaków. Zobaczycie również zaciekle walczącego halibuta oraz dowiecie się, dlaczego podczas odhaczania zębacza należy zachować maksimum ostrożności.



Spis treści

  • Dorszowe szproty 6 – 8
  • Z tubą na wędce, czyli sposób na łososiowate 10 – 14
  • „Ostatnie” okonie 16 – 19
  • Czy tylko kombinezon? 20
  • Niedoceniany dodatek 22
  • Wiosenny egzekutor 24 – 26
  • Nafaszerowany ołowiem 28 – 29
  • Mormyszkowy podstęp 30
  • Yo-zuri 32 – 33
  • Wahadła na morskie trocie 34 – 35
  • Potokowiec na przedwiośniu 36 – 38
  • Jaź – ryba marca 40 – 41
  • Siła stali, lekkość tytanu 42 – 43
  • Przedwiośnie może być ciekawe 44 – 46
  • Sposób na wiosenną rzeczkę 48 – 50
  • Machtowe otwarcie sezonu 52 – 54
  • Spławik w marcowej wodzie 56 – 58
  • Rakietowe manewry 60 – 64
  • Punktowe nęcenie karpi z PVA 66 – 69
  • Wiosna, glinianka i ja 72 – 74
  • Mörrum 76 – 79
  • Wyjazd nad Mörrum – jak nie przepłacić? 80 – 81
  • „Planowy” trolling czy „prymitywna” dorożka? 82 – 84
  • Red Tag – uniwersalna klasyka 86 – 88
  • Płacić czy nie płacić... 90 – 91
  • Polecamy 92 – 93
  • Amok 94
  • W następnym numerze m.in. 95
  • PZW też może... 96 – 97
  • Normark – nowa oferta 127

  • {fshare}

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się