Mitchell RTE

Świecący w ciemności kolczak czarny odstrasza drapieżniki specjalnymi podświetlonymi kolcami, przypominającymi miecze świetlne - wynika z badania opisanego w magazynie Scientific Reports. Niewielkie kolczaki (Etmopterus spinax) należące do ryb chrzęstnoszkieletowych (które obejmują również rekiny) zamieszkują głębiny Oceanu Atlantyckiego i Morza Śródziemnego. Naukowcy uważają, że podczas gdy podświetlone kolce mogą zostać zauważone przez większe, potencjalnie niebezpieczne ryby, to dla ofiar kolczaków są one niewidoczne.


Ryby te żyją na głębokości od 200 do 1000 metrów. Są one dość drobne, osiągają do 60 cm długości, ale większość z nich ma 45 cm. Do niedawna niewiele było wiadomo o tym gatunku, oprócz tego, że tak jak wiele morskich stworzeń - świecą dzięki bioluminescencji.

Poprzednie badania wykazały, że kolczaki dysponują na brzuchach wytwarzającymi światło komórkami, zwanymi fotoforami. Światła używają do kamuflażu.

- Można sobie wyobrazić, jak ryba płynie nad nami, a z góry przenika światło słoneczne - wyjaśnił portalowi BBC News biolog rekinów dr Julien Claes z belgijskiego Catholic University of Louvain. - Jeśli jest się pod nią, to ujrzy się cień. Skoro więc ryba może wyprodukować światło, które jest identyczne ze słonecznym, to jej cień zniknie.

Na tej zasadzie żadna ofiara - zwykle małe rybki z gatunku Maurolicus muelleri - nie zauważy zbliżania się wroga.

Tymczasem nowe badanie wykazało, że kolczaki świecą również od strony grzbietowej. - Mają tam dwa kolce, umieszczone przed każdą z płetw grzbietowych, a za nimi - po dwa rzędy fotoforów. Wyglądają niczym miecze świetlne - powiedział badacz. - To było zaskakujące - po co być niewidocznym od dołu, a widocznym od strony grzbietowej? - podkreślił.

Eksperymenty wykazały, że potencjalni wrogowie potrafili dostrzec światło w okolicy kolców nawet z kilku metrów. Tymczasem ofiara mogła zobaczyć blask z najwyżej 1,5 metra, co dawało mniejsze szanse na ucieczkę.

Badacze skonkludowali, że iluminujące miejsca są niczym światła ostrzegawcze, rzucające blask na ostre kolce. - To sposób na przekazanie informacji: nie atakuj mnie, jestem niebezpieczny, bo mam kolce na grzbiecie. Kiedy zamieszkuje się takie ciemne miejsca, stara się uniknąć innych zwierząt, bo nie ma się gdzie schować. To może być bardzo niebezpieczne - wystawianie się na ryzyko produkowania światła, mimo że działa to jak system ostrzegający - zauważył badacz.

Naukowiec dodał, że nietypowym jest znalezienie zwierzęcia, które wykorzystuje światło do ukrywania się, a równocześnie do ostrzegania przed sobą. - To zaskakujące, że dwa tak skrajne zachowania dotyczą jednego organizmu - podkreślił.

źródło: money.pl

{fshare}

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się