Berkley 1

Krzysztof Dziemianko, pracownik ośrodka PZW, kontroluje wylęgarnię, w kórej już inkubuje się ikra ze sztucznego tarła troci i pstrągów. (fot. Radosław Brzostek)Blisko 2,5 miliona sztuk ikry troci wędrownej i pstrąga potokowego jest już w nowej wylęgarni należącej do Ośrodka Hodowlano-Zarybieniowego Polskiego Związku Wędkarskiego w Koszalinie.

Gotowy już narybek – trzeba jednak będzie poczekać na niego jeszcze nawet rok – zasili rzeki całego regionu koszalińskiego od Wieprzy, przez Radew, Grabową, po Parsętę. – Bo niestety, ale naturalnego tarła już po prostu nie wystarcza. Wędkarze nie mieliby już wkrótce po co przyjeżdżać nad nasze rzeki – mówią zgodnie Artur Atałap, ichtiolog PZW, a zarazem szef ośrodka w Białogardzie oraz Marek Lewandowski, prezes PZW w Koszalinie. Ośrodek, znajdujący się na obrzeżach Białogardu, został właśnie generalnie zmodernizowany. Oprócz nowych obiektów techniczno-administracyjnych i magazynowych pojawiły się tu wreszcie m.in. stacja uzdatniania wody do celów produkcyjnych oraz ozonownia wody, w której natlenia się wodę produkcyjną.

– Najważniejsza jest jednak zmodernizowana wylęgarnia, w której już inkubuje się ikra ze sztucznego tarła troci wędrownych i pstrągów potokowych – pokazuje nam Artur Atałap. – Do tej pory korzystaliśmy wyłącznie z wody, w którą zasilała nasz ośrodek rzeka Liśnica. Niestety, zdarzało się, że ta woda nie spełniała wymagań i dochodziło do sporych strat. W tej chwili mamy więc aż 10 obiegów zamkniętych, z wodą z systemu wodociągowego miasta, przystosowanych do wylęgu przeróżnych gatunków ryb, nie tylko zimnolubnych jak wszystkie łososiowate, z których słynie Parsęta, ale także ciepłolubnych jak jaź, szczupak, karp i lin. Ikra – 1,5 miliona sztuk troci wędrownej i 800 tysięcy sztuk pstrąga potokowego – już leży w wylęgarniach ośrodka. – Szacujemy, że nawet 95 procent z nich przeżyje, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem.

To na pewno zasługa modernizacji ośrodka – dodaje prezes Lewandowski. W planie jest też przygotowanie wylęgu sandacza, szczupaka, jazia. To nastąpi na przełomie kwietnia i maja. Ośrodek chce też działać komercyjnie. Docelowo ma być m.in. dostawcą ryb dla dużych firm branży rybnej.
Inwestorem całego projektu, który nosi nazwę "Zahamowanie strat bioróżnorodności biologicznej zagrożonych wyginięciem i rzadkich gatunków ryb poprzez rozbudowę Ośrodka Hodowlano – Zarybieniowego PZW Liśnica w Kościernicy koło Białogardu" jest okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Koszalinie.

– Dzięki tej inwestycji produkcja wylęgu i narybku troci wędrownej, łososia atlantyckiego, pstrąga potokowego, szczupaka, miętusa, jazia, klenia, lipienia i sandacza, wzrośnie łącznie z 3 do aż 9 milionów sztuk rocznie. A to umożliwi nam skuteczniejszą ochronę ryb w dorzeczu rzek Parsęty i Wieprzy – podsumowuje prezes Lewandowski. Łączny koszt wszystkich prac wyniósł ponad 3,2 miliona złotych. 2 mln zł to unijna dotacja

źródło: Serwis Głosu Koszalińskiego

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się