Zarybienia zostaną przeprowadzone na początku przyszłego tygodnia. Wylęg łososia w liczbie 15-17 tys. sztuk zostanie wpuszczony do rzeki Płocicznej, jednego z większych dopływów Drawy.
Materiał zarybieniowy pochodzi z Wylęgarni Ryb Dąbie w Pomorskiem. Na teren Parku maleńkie łososie (o wadze poniżej 0,4 g) zostaną przywiezione w plastikowych workach wypełnionych specjalnie natlenioną wodą.
- Wszystkie zarybienia łososiem w granicach DPN od lat wykonują służby Parku. Zarybienia oraz monitoring ich skuteczności, będą kontynuowane w kolejnych latach, aż do osiągnięcia pełnego sukcesu restytucji gatunku. O tym jednak nadal nie możemy mówić, choć są optymistyczne przesłanki. W 2014 r. naszemu ichtiologowi udało się sfilmować na tarlisku piękne, ponad metrowej długości łososie - powiedziała Gancarczyk.
W latach 1995-2012 Drawę w DPN zarybiono blisko 441 tys. sztuk smoltów, a Płociczną 21 tys. smoltów oraz 365 tys. sztuk narybku wczesnego łososia. Lustracje tarlisk w kolejnych latach nie potwierdziły spektakularnego sukcesu. Jednak w każdym kolejnym sezonie rozrodczym łososie obserwowane są znowu w dolnej Drawie, w której jeszcze kilkadziesiąt lat temu królowały.
Drawa była bowiem ostatnią z polskich rzek, w której zachowała się populacja łososia atlantyckiego. Niestety, w latach 80. minionego wieku podzieliła ona los innych rzek w naszym kraju, w których łososie wyginęły. Kres istnienia populacji łososia drawskiego położyło odmulanie w latach 1982 i 1983 zbiornika zaporowego przy Elektrowni Wodnej Kamienna niedaleko Głuska (Lubuskie). Znajdujące się poniżej tarliska zasypane zostały mułem i piaskiem, a to zanieczyszczenie występowało jeszcze jesienią 1985 r.
- Potrzeba pilnej ochrony, a właściwie ratowania ostatniej populacji łososia w Polsce zbiegła się w czasie z finałem starań o utworzenie DPN. Kiedy (...) w 1990 r. obszar części Puszczy Drawskiej z tradycyjnymi, ostatnimi tarliskami łososia, został objęty najwyższą formą ochrony, niestety łososia już w Drawie nie było - powiedziała Gancarczyk. Dlatego jednym z zadań nowo utworzonego Parku stały się prace na rzecz restytucji (przywrócenie) łososia atlantyckiego.
- Restytucja to proces wieloletni. Jego efektem jest przywrócenie nie tylko występowania gatunku, lecz również odbudowa jego licznej populacji. O pełnym sukcesie restytucji można mówić dopiero wówczas gdy populacja, w oparciu o rozród naturalny sama potrafi zabezpieczyć ciągłość swego występowania - wyjaśniła Gancarczyk.
Pierwsze zarybienia miały miejsce w 1995 r. Były to smolty wyhodowane z tarlaków pochodzących z łotewskiej rzeki Daugava (Dźwina Zachodnia), uznanych za najbliższe genetycznie populacji łososia z Drawy, bo pochodzących ze zlewni Bałtyku. W 1997 r. w Drawie zaczęły pojawiać się pierwsze gniazda łososi.
Łosoś atlantycki (Salmo salar L.) jest rybą wędrowną, dwuśrodowiskową. Młode osobniki po spędzeniu w rzece od roku do trzech lat spływają do morza, gdzie spędzają od roku do czterech lat. Po tym okresie wracają do rzek na tarło. Wylęg następuje od lutego do kwietnia, zależnie od temperatury wody. Kiedy ryby dorastają następuje etap ich spływania do morza. Łososie spędzają w morzu tzw. okres życia troficznego, by po kilku latach podjąć wędrówkę tarłową do rzek, w których przyszły na świat.
W przypadku ryb łososiowatych, które do rozmnażania potrzebują czystych rzek o charakterze górskim, działalność człowieka często ma negatywny wpływ na ich tarliska. Dzieje się tak nie tylko za sprawą zanieczyszczenia wód, ale również utrudnień w migracji ryb spowodowanych brakiem lub źle działającymi przepławkami oraz kłusownictwem.
wiadomości Onet