- Jeszcze we wtorek notowaliśmy średni przybór o 1 cm na trzy godziny. Teraz w końcu stoi - mówi Jan Figura.
Trwa też kruszenie lodu. Od Kostrzyna w górę rzeki pracują dwa lodołamacze. Doszły do 13 km. - Jeszcze są przed Świerkocinem - mówi rzeczniczka wojewody Urszula Śliwińska-Misiak.
Dodaje, że wojewoda poprosiła o kolejne dwa lodołamacze, bo praca idzie bardzo ciężko. Dodatkowa para ma zostać potem skierowana na Noteć.
Poza tym w mieście pracuje 17 pomp, które stale pompują wody gruntowe. 40 strażaków stale sprawdza podtopione tereny.
Zródło: Gazeta Lubuska-Gorzów Wielkopolski
fot. Bogusław Sacharczuk