Penn Slammer III

liswarta_zdewastowanaNic się nie stało - stwierdzili melioranci oceniając dewastację Liswarty w pobliżu miejscowości Troniny. Mimo to ludzie nadal angażują gminę, nadzór budowlany i inspekcję ochrony środowiska w akcję obrony rzeki.


O problemie napisaliśmy w lipcu. Troniny to niewielka miejscowość w dolinie Liswarty w gminie Lipie. Rzeka w tym miejscu płynie wzdłuż granicy z sąsiednią gminą Popów. To jeden z jej najpiękniejszych odcinków: dzika, nieuregulowana Liswarta meandruje wśród lasów, raz wpływając do jednej gminy, raz do drugiej. Tuż za wsią Troniny wkracza do Popowa. W tym właśnie miejscu znajdowała się urokliwa piaszczysta skarpa. Mieszkańcy okolic i turyści znali ją i cenili, bo czysta woda, piasek i piękna okolica zachęcały do wypoczynku. Pod koniec czerwca jednak skarpa i brzeg rzeki zostały przysypane gruzem - odpadami drogowymi i budowlanymi. W dno rzeki ktoś powbijał rzędy palików. Do tego wokół skarpy urósł kawałek betonowego płotu. Kilkunastu właścicieli działek i domków w sąsiedztwie zaalarmowało gminę, starostwo, ochronę środowiska, meliorantów oraz nadzór budowlany.
Pierwsi zareagowali melioranci, którzy zarządzają Liswartą. Tylko oni mogą prowadzić jakiekolwiek prace na rzece. Jeśli robi to ktoś inny, popełnia przestępstwo. Dotarli do sprawcy, a ten stwierdził, że nie wiedział o istnieniu takiego prawa. Obiecał, że przywróci Liswarcie jej wygląd sprzed czerwca.


źródło: http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa


Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się