Berkley 2
baner-nowoczesna-gruntOddajemy w Wasze ręce wydanie specjalne WMH w całości poświęcone nowoczesnym metodom gruntowym. Doradzimy Wam, jak dobrać odpowiednie wędzisko i kołowrotek oraz jak zmontować zestaw, ale również przedstawimy różne typy łowisk – od niewielkich i płytkich glinianek, przez rzeki i jeziora, a na zbiornikach zaporowych kończąc. Podpowiemy, gdzie zarzucić zestawy i co założyć na haczyk, aby regularnie łowić konkretne gatunki ryb.

okladka_wyd_spec_feeder

Gruntówka jest bodaj najstarszą metodą wędkarską. Kawał ołowiu oraz hak z przynętą leżące na dnie od pokoleń królowały nad brzegami rzek i jezior. Za dawnych czasów była to doskonała metoda połowu brzan, sumów i sandaczy, rzecznych leszczy oraz jeziorowych węgorzy. Długi bambusowy kij z nieśmiertelną „ruską” „katuchą” był widokiem niezmiernie powszechnym, ponieważ nie dość że była to metoda prosta i łatwa do zastosowania na większości wód, to jednocześnie… piekielnie skuteczna.
Z czasem ciężka denka doczekała się drobnej zmiany – otóż ktoś wpadł na pomysł zamontowania do sztywnego bambusowego drągala delikatnej szczytówki, zrobionej z gałęzi jałowca. Ta niewielka, z pozoru kosmetyczna poprawka zapoczątkowała błyskawiczny rozwój metody gruntowej. Szybko się okazało, że owa szczytóweczka pozwala na łowienie innych, mniejszych gatunków ryb i doskonale pokazuje ich delikatne brania.
Zastosowanie w produkcji wędzisk najpierw włókna szklanego, a w późniejszych latach włókien węglowych spowodowało znaczne „odchudzenie” ciężkich zestawów gruntowych. Bambusowe kije początkowo były wypierane przez ciężkie, teleskopowe szklaki, ale z czasem przez dużo lżejsze i bardziej poręczne węglówki. Również żyłki – coraz cieńsze, coraz wytrzymalsze powoli zastępowały legendarną gorzowską „tęczówkę”.
Nad brzegami jezior pojawili się pierwsi wędkarze używający gruntówek z bardzo delikatną szczytówką. Początkowo byli traktowani jako dziwacy, jednak szybko gasili szydercze uśmieszki niedowiarków. Ich pełne ryb siatki udowadniały skuteczność wybranej przez nich metody wędkowania. Drgająca szczytówka zyskiwała coraz to szersze grono zwolenników, żeby nie powiedzieć – fanatyków.
W dzisiejszych czasach metoda drgającej szczytówki doczekała się wielu odmian i zastosowań. Przy użyciu różnych wędzisk można łowić w dużych rzekach z silnym nurtem, w niewielkich strumieniach, kanałach, w olbrzymich jeziorach, gliniankach czy sadzawkach, a nawet w morzu. Łupem miłośników gruntowych zasiadek może paść dosłownie każdy gatunek ryby i dziś już nikogo to nie dziwi. Wędkarze zrzeszają się w klubach, biorą udział w zawodach i często poświęcają się tylko tej jednej metodzie. Kreatywni wymyślają nowe patenty ułatwiające wędkowanie, udoskonalają wędkarskie drobiazgi, adaptując je do drgającej szczytówki, i spędzają niezliczoną liczbę godzin, wpatrując się w kolorową końcówkę wędziska.
Nikt nie powiedział, że to już koniec rozwoju królowej metod wędkowania – ciężkiej denki. Nikt jeszcze nie postawił kropki nad „i”. Nowoczesne techniki gruntowe są „nowoczesne” w tej chwili, jednak za kilkanaście lat może się okazać, iż świat poszedł do przodu, a drgająca szczytówka razem z nim. Pomysłowość wędkarzy na całym świecie nie zna granic, nikt więc nie wie jak bardzo metoda gruntowa zmieni się w przyszłości, zwłaszcza że chorobą drgającej szczytówki zaraża się coraz więcej osób. I na tę epidemię nie znajdziemy antidotum…

W numerze:

Feeder, picker, swing tip 4

Kołowrotki 5

Akcesoria  6–7

Montaż zestawów 8

Feederowanie na napływie ostrogi  10–11

Feederowanie na wypływie ostrogi  12–13

Feederowanie w basenie międzygłówkowym 14–15

Nocne feederowanie  16–17

Rzeczne feederowanie 18

Płytkie zarośnięte łowiska 20–21

Jeziora 22–23

Zbiorniki zaporowe 24–25

Z feederem na sandacze 26

Zanęty 28–29

Przynęty 29–30

Na dołączonym DVD znajdziesz jeden z losowo wybranych filmów z kolekcji WMH.


Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się