Spider Wire 1

Bydgoscy policjanci sprawdzają, czy dzierżawca kilku największych w regionie akwenów, w tym Zalewu Koronowskiego, Jacek K., nielegalnie łowi ryby.

W niedzielę na Wiśle, przy „wielkiej rafie” (w okolicach Bydgoszczy), dwaj mężczyźni łowili ryby. - Zauważyli ich strażnicy rybaccy, który powiadomili policję - relacjonuje jeden z wędkarzy. - Przyjechali policjanci, chyba z Unisławia, ale nie mogli sobie poradzić, więc wezwali posiłki. Mężczyźni zostali zatrzymani. Na miejsce przyjechali strażacy, który zwinęli sieci, a złowione ryby wpuścili do wody. Łowisko jest dzierżawione przez toruński oddział PZW. Zatem odłów był nielegalny.

Zdaniem naszego rozmówcy, zatrzymani używali agregatu i okazali pozwolenie na odłów tarlaków, których jesienią... nie ma. Pierwsze tarła rozpoczynają się dopiero w lutym.

- Zabezpieczono sieci, agregat prądotwórczy - mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z KWP w Bydgoszczy. - Jednym z mężczyzn jest dzierżawca wód. Pod nadzorem prokuratury wyjaśniamy okoliczności zdarzenia.

O sprawie wie szef Państwowej Straży Rybackiej. - Słyszałem o tym z drugiej ręki. Był tam mój pracownik, który prywatnie pomagał panu K. - twierdzi Jarosław Bochocki, komendant wojewódzki PSR. - Mój pracownik został przesłuchany w charakterze świadka. Pan Jacek K. ma wszystkie uprawnienia. Wpłynęła też do mnie decyzja marszałka województwa z 10 listopada 2011 roku - to jest zgoda na prowadzenie odłowu.

Jacek K. wyjaśnia „Expressowi”, że nie korzystał z wód toruńskiego oddziału PZW i że łowił na tzw. wielkiej rafie.

- Mam na te wody umowę z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Gdańsku - twierdzi Jacek K. - To policjanci przekroczyli mnóstwo przepisów. Ja mam pozwolenia na odłów, także przy użyciu agregatu. Zabronione jest stosowanie agregatu na prąd zmienny, a ja korzystam z urządzenia na prąd stały. Nie używam go na Zalewie Koronowskim, tylko w tym jednym miejscu.

Jacek K. zapowiada złożenie zażalenia na działalność strażników rybackich oraz funkcjonariuszy policji. Ponadto chce uzyskać odszkodowanie za porwane sieci i stracone ryby.

Dodajmy, że Jacek K. obwiniany był przez wędkarzy także o prowadzenie rabunkowej gospodarki na Zalewie Koronowskim - żadne z tych oskarżeń nie zostały potwierdzone.

Żródło: www.express.bydgoski.pl

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się