Z badań Szymona Bzomy, który zajmował się zarządzaniem populacją tych ptaków wynika, że kormoranów w Polsce już nie przybędzie. Ich liczbę obecnie szacuje się na 50 tysięcy par. Nie jest ich za dużo, ale tyle ile być może, bo są to ptaki dzikie. Szymon Bzoma przypomina, że wody otwarte skarbu państwa, inne niż stawy hodowlane, są środowiskiem naturalnym, które ma swoich mieszkańców. W ciągu najbliższych lat zaleca edukowanie społeczeństwa na temat kormoranów oraz zbieranie informacji o nich. Dzięki temu w przyszłości będzie można usprawnić gospodarkę rybacką tak, by w większym stopniu akceptowała obecność tych ptaków. Jego zdaniem, również Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska powinny zmienić postępowanie wobec kormoranów na mniej restrykcyjne. Szymon Bzoma przypomina też, że kormorany są objęte odstrzałem. Szacuje się, że w 2010 roku zastrzelono około 10 tysięcy tych ptaków.
Uważa, że gdyby nie odstrzał i tak padłyby one z głodu. Pożywienia brakuje dla 40 procent populacji kormoranów w Europie, w Polsce jest to kilkadziesiąt tysięcy Jednocześnie Szymon Bzoma podkreśla, że kormorany są ptakami unikatowymi. Jako jedyne mają nasiąkające wodą pióra. Dzięki temu radzą sobie w wodzie znacznie lepiej niż inne ptaki, bo nie działa na nie siła wyporu i to, co tracą będąc pod wodą sprawia, że są w stanie najeść się w godzinę. Przez pozostałą część doby siedzą na suchym lądzie i nie marzną Kormoran zjada 400 gramów ryb dziennie, inne ptaki około kilograma, a wydra - następny konfliktowy gatunek - kilogram 250 gramów.
źródło:inwestycje.pl
.