Spiderwire Smooth
Pogoda – temat uniwersalny. Idzie wiosna, jest więc o czym pisać, bo cóż milszego może być dla wędkarza niż pierwsze ciepłe podmuchy wiatru i możliwość wygrzania się na nasłonecznionym brzegu? Dookoła widać i słychać, jak cała przyroda budzi się z zimowego letargu. Jeżeli do tego los będzie nam sprzyjał i obdarzy nas przyzwoitym połowem, a o tej porze roku nie należy to do rzadkości, to możemy ulec złudnemu wrażeniu, że jesteśmy w wędkarskim raju.

Wiosną w wodzie rozpoczyna się „wielkie żarcie” i można się nałowić do syta. Do syta oczywiście w przenośni, bo w żadnym razie nie namawiam do zabierania wiosennych ryb. Wręcz przeciwnie – łówmy, ale nie za wszelką cenę i w zgodzie z prawami natury, o których coraz częściej zapominamy. Przestrzeganie tych niepisanych zasad o tej porze roku jest znacznie bardziej ważne niż o jakiejkolwiek innej, bo większość gatunków ryb jest w trakcie tarła lub zaraz po nim. Okonie, płocie, jazie, klenie z niezrozumiałych dla mnie przyczyn nie mają okresu ochronnego i przez okrągły rok można codziennie zabrać ich do 5 kg (na domiar złego leszczy nie chroni nawet ten wagowy limit!). Jak widać na tym przykładzie, prawo chroniące polskie wody mocno kuleje, dlatego w dużej mierze od naszej postawy zależy ich przyszłość.

Zajawki dołączonych filmów





więcej na www.wmh.pl

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się