Clash 1
Planowany na wczesną wiosnę wyjazd nad Łowisko specjalne Wersminia przesunął nam się na przełom maja i czerwca. To wręcz grzech, że korzystamy z zaproszenia gospodarza tak późno, co jednak począć - siła wyższa, niby ryby nie zające nie uciekną, ale czy będą chciały z nami współpracować? Z „Norwegii w Martianach” dochodzą nas słuchy o wspaniałych połowach, a smsy o treści „dziś złowiłem 18 sztuk” albo „Właśnie trafiłem big mame 115cm pozdrawiam” zaczynają, delikatnie mówiąc, grać nam na nerwach...

 

 

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się