Revo rocket
Nasza letnia przygoda na Wersminii była na prawdę wyjątkowa. Już w fazie przygotowań ciągle coś szło nie tak. Nieprzewidziane wyjazdy służbowe skutecznie odsuwały termin wyjazdu, a jak już się wydawało, że możemy jechać, Robert zerwał ścięgno Achillesa i musiał poddać się operacji. Byliśmy załamani. Pasmo nieszczęść jednak się skończyło i następnego dnia po zdjęciu szwów ruszyliśmy. Po drodze oczywiście okazało się, że zapomnieliśmy podbieraka i ładowarki do akumulatora. Ale to i tak lepiej niż podczas zimowej wyprawy, kiedy to wracaliśmy się po świder. Po południu byliśmy już na Mazurach.
Jak udała się nasza wyprawa? Zobaczcie sami.

aabDSC 6956 aabDSC 7072a aabDSC 7099a aabDSC 7202 aabDSC 7228 aabDSC 7330a  aabDSC 7401a esoxmisja koszulki 8316

 

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się