Niezależnie od wielkości rzeki i jej uciągu, zawsze znajdziemy takie miejsce, gdzie warto dłużej przytrzymać przynętę.
Ze względu na fakt, że spotykałem się na naszym forum z prośbami o wskazówki dotyczące spinningu, pozwoliłem sobie rozszerzyć nieco temat w niektórych zagadnieniach. Pewne aspekty pominąłem, gdyż nie chciałem, aby tekst był zbyt długi. Jeżeli uważacie, że artykuł wymaga uzupełnienia, dopiszcie proszę swoje uwagi w komentarzach, aby tekst był pełniejszy i jeszcze bardziej przydatny początkującym adeptom sztuki spinningu.
PRZYNĘTY
Stosując tę metodę najlepiej sprawdzają się woblery. Jeżeli musimy wypuścić przynętę dosyć daleko, a na drodze spływającego woblera spodziewamy się zawad, powinien to być wobler pływający.
Wobler należy dobrać w zależności od prędkości nurtu i głębokości, na którą chcemy go sprowadzić. Jeżeli chcemy go spuścić głębiej to ster dłuższy, jeśli płycej – krótszy. Pamiętajmy, że musi dobrze pracować postawiony w nurcie, więc jeśli nurt jest powolny wybieramy woblery o pękatym kształcie, przy silnym lepsze będą raczej smukłe modele.
WYBÓR STANOWISKA
Podstawową sprawą jest zajęcie optymalnego stanowiska do oddania rzutu. Wybierając miejsce musimy wziąć pod uwagę wiele czynników, które w bezpośredni sposób wpływają na precyzję rzutu, co z kolei przekłada się na jakość prezentacji przynęty. Pisząc to mam na myśli również sposób w jaki przynęta wpływa w łowisko. Jest to ważne ze względu na to, że często właśnie w tej fazie następuje atak.
Wybierając stanowisko musimy wziąć pod uwagę wiele czynników, z których każdy może mieć decydujące o sukcesie znaczenie. Wymienię tylko niektóre z nich, gdyż wszystkich nie sposób.
Kierunek i siła prądu – niezależnie czy łowimy na prostce, czy na zakręcie, musimy wziąć ten czynnik pod uwagę, gdyż to właśnie kierunek i siła naporu wody na ster woblera wpływa na jego pozycję i intensywność pracy. Opór wody oddziałuje również na linkę.
Obecność zaczepów – tego nie trzeba tłumaczyć, ale czasami wybieramy pozycję dość pochopnie, warto więc się rozejrzeć i zastanowić, czy miejsce o kilka metrów dalej nie będzie zdecydowanie lepsze.
Roślinność na brzegu – nawet jedna mała gałązka może zniweczyć najbardziej misterny plan.
Siła i kierunek wiatru – szczególnie ważne w połączeniu z punktem powyżej – nagły podmuch może znieść linkę w znajdujące się nieopodal gałęzie, trzciny, pokrzywy czy inne krzaczory, zmuszając nas do narobienia hałasu lub odcięcia paru metrów linki z przynętą na końcu..
Widoczność – im czystsza woda, tym bardziej powinniśmy się chować. Ryba nie powinna być świadoma naszej obecności. Zajmując stanowisko powinniśmy też uważnie patrzeć pod nogi, żeby nie narobić hałasu. Najgorsze co może się zdarzyć to stara, schowana w trawie plastikowa butelka – stąpnięcie na taką "minę hałasową" skutecznie płoszy ryby w znacznej odległości.
PODANIE I PREZENTACJA PRZYNĘTY
Przynęty w zasadzie nie zarzucamy bezpośrednio w miejscówkę, lecz sprowadzamy ją tam. Nie jest to oczywiście reguła, gdyż chlupnięcie imitacji chrabąszcza pod zwisające nad wodą gałęzie na pewno bardziej zwróci uwagę klenia niż jego delikatne wprowadzenie pod nie.
Ale skupmy się na tym jak sprowadzić woblera i przytrzymać go w miejscu. Sprawa jest banalnie prosta – zarzucamy przynętę w nurt i pozwalamy jej spłynąć w okolice miejscówki. Robimy to przy otwartym kabłąku, kontrolując jednocześnie aby na lince nie zrobił się balon ani żeby nie była za bardzo napięta. Jak już widzimy, że wobler jest na wysokości miejscówki, zamykamy kabłąk i sprowadzamy go na żądaną głębokość. Przynęta spłynie wówczas od strony nurtu w miejscówkę, gdzie go przytrzymujemy na dłużej. Wobler oczywiście musi cały czas pracować imitując zmagającą się z prądem rybkę, która „stojąc jak na talerzu" może w końcu sprowokować leniwego drapieżnika.
Woblerka możemy też lekko prowadzić do przodu i do tyłu imitując naturalne zachowanie drobnicy. Dobrze jest przesuwać szczytówkę wędziska w lewo i w prawo – przynęta będzie wówczas poruszała się to w przód, to w tył. Jeśli chcemy, poprowadzić woblerka dalej niż jest to możliwe tylko przy pomocy wykonywania ruchów szczytówką, trzeba zwolnić w kołowrotku blokadę wstecznych obrotów. Możemy wtedy w pełni kontrolować pracę przynęty kręcąc korbką na przemian w tył i w przód. Trzeba pamiętać że zacięcie przy odblokowanej blokadzie nie jest tak pewne jak normalnie.
USTAWIENIE WOBLERA
Przytrzymanie woblera nie będzie możliwe, jeśli nie będzie odpowiednio dostrojony. Dzieje się tak dlatego, ze przynęta pod naporem wody będzie po prostu spływała w kierunku brzegu, z którego łowimy.
Aby temu zapobiec koniecznie trzeba dostroić wobler, czyli odgiąć oczko mocujące w lewo lub w prawo, w zależności od tego, z którego brzegu łowimy. Delikatne odgięcie oczka w odpowiednią stronę skutkuje tym, że przynęta będzie miała skłonność do oddalania się od brzegu. Zrównoważy to siłę, z którą napięta linka przyciąga przynętę, dzięki czemu możemy przytrzymać woblera w konkretnym miejscu.
Odginając oczko należy to robić bardzo delikatnie, gdyż za duże odgięcie spowoduje wykładanie się przynęty w nurcie.
HAPPY END
Jeśli weźmiecie pod uwagę powyższe sugestie i sprzyja wam szczęście, nie pozostanie nic innego jak tylko wyholować rybę, pocałować i zwrócić jej wolność, aby mogła zostać mamusią lub tatusiem dla kolejnych pokoleń, które będziemy mogli łowić w naszych rzekach!
z wędkarskim pozdrowieniem
Robert Wodziński vel Wodziniak
Czytaj więcej...