Berkley 1

Chciałbyś podzielić się swoją wiedzą, spostrzeżeniami lub opisem przygody wędkarskiej? Wyślij artykuł na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Zamieścimy go w czytelni


Odkąd kolega namówił mnie na wypad pstrągowy to nie wiedziałem czego mam się spodziewać i jakiego sprzętu użyć.

To już niedługo... . Tabuny wędkarzy głodnych emocji, adrenaliny i sukcesów, wyrwą się z domów w poszukiwaniu wędkarskiej przygody i wypoczynku.

Kalendarzowo mamy już wiosnę, a więc czas na podsumowanie, jak to było na pstrągowych wyprawach podczas tegorocznej zimy.

Jak złapać wiosnę? A właściwie co łapać wiosną?

Targi, targi i po targach....

Mimo, iż kardynały intrygowały mnie bardzo mocno od kiedy tylko pamiętam, broniłem się przed kijem muchowym przez co najmniej kilka lat.

Kolejny rok, przeleciał, jak wystrzelona z łuku strzała. Bardzo szybko. Sam nie wiem, kiedy.

Czyli drobiazgi, dinksy, wichajstry i dzyndzle.

Przyszła pora na podsumowanie 2013 roku, a co za tym idzie ubiegłego sezonu wędkarskiego.

Siedzimy w pracy, w domu, w szkole, w natłoku codziennych obowiązków. Wyczekujemy, kiedy nadarzy się okazja, kiedy nadejdzie moment, w którym uda nam się wszystko to zostawić.

... żeby pierwsza nie ugryzła.

Kolejny „rozdział", tym razem jesiennego spinningu (a właściwie, to metody opadowej) na Odrze, minął bardzo szybko i szczerze mówiąc - nie wiem, kiedy.

Zapewne wszyscy sympatycy kropków wiedzą, że już niedługo startujemy! Już dziś jesteśmy myślami nad ukochaną rzeczką, przeglądamy wędkarskie pudełka i uzupełniamy zapas naszych pstrągowych "kilerków".

Dwanaście duchów czyli wędkarska opowieść wigilijna

Chyba każdy normalny wędkarz zgodzi się z faktem, że fotografie w przeciwieństwie do smaku ryby na talerzu pozostają dużo dłużej.

No właśnie, jak go ugryźć??
Od momentu jak tylko ten produkt pojawił się na rynku wywołał ogromne zamieszanie.

Koniec października. Termometr pokazuje prawie 20 stopni. Masakra...

Z pewnością każdy wędkarz ma marzenia, które pragnie zrealizować.

Każdemu chyba przytrafiło się, że został pozbawiony ogonka przy kopycie lub ripperze przez żarłocznego drapieżnika.

Po majowych boleniach, przyszedł czas na… wszystko, co pływa (i potrafię złowić) w okolicznych wodach.

Akt pierwszy: Prasówka i „Olbrzym z Parsęty”…


Kolega zaczął właśnie studia (dwa kierunki, więc ostatni week września, już odpadał), więc umówiliśmy się, że w ostatnim tygodniu września, pojedziemy na jakąś nieco dłuższą zasiadkę feederową.

W miniony weekend odbyła się organizowana rokrocznie w Zwierzyniu nad Sanem impreza "Vision Fly Fishing Festiwal”.


Bolenioza jest chorobą psycho-fizyczną choć nie śmiertelną ale jak na razie nie znaleziono na nią lekarstwa.

Nad Mierzeją Wiślaną przemykają, niczym eskadry bombowców, stada śmigłych, ciężkich i czarnych ptaków.

Czy kiedykolwiek zdarzyło się Wam pluć sobie w brodę, że nie kupiliście czegoś porządniejszego niż to, co przed chwilą się zepsuło?


Nauczeni  doświadczeniem, że nie wszystko złoto co się świeci, w tym sezonie postanowiliśmy sprawdzać populację karpi w łowiskach PZW Mazowsze.

Tym razem pojechałem do Polski sam, bez żony. Musiałem zmienić też plany związane z wędkowaniem.

Naprawdę lubię dzielić się z ludźmi swoją wiedzą wędkarską: co złowiłem, na co, gdzie.

Na ryby chodzę przeważnie w towarzystwie. Zawsze to weselej, bezpieczniej i praktyczniej. Prawie zawsze.

Fenwick Aetos A662 MFS (1,98m / 3-21g / 6-14lb / Fast/ 2cz.) Charakterystyka ogólna marki:

Tegoroczny maj, w porównaniu do poprzedniego, był zupełnie inny. Podobieństwo było tylko jedno: złowiłem tyle samo wymiarowych boleni.

Ten tekst kieruję do osób, które nie miały przyjemności odbyć wędkarskiej podróży do Szwecji, ale mają zamiar, bądź jadą w najbliższym czasie na taką właśnie wyprawę.

Tej niedzieli zatrzymywałem się w wybranych miejscach, by zrobić trochę pamiątkowych zdjęć.

Niepowodzenie w łowieniu wędkarze mają skłonność przypisywać przede wszystkim wszelkim zmianom pogody, fazom księżyca i wszelkim innym zjawiskom przyrody.

ODSŁONA PIERWSZA „Czas mroku".
Dzień dzisiejszy (teraźniejszy).

Upalne popołudnie, Wkra... . Idę ze spinningiem od Królewa w kierunku Jońca. Rzucam od czasu do czasu.
Łowienie okoni dziś przede wszystkim kojarzy mi się z metodą spinningową, boczny trok, lekki opad, gumy, małe wirówki i wahadła, ale jeszcze do niedawna gdy wyprawiałem się na jeziorowe garbusy to głównie były to wyprawy z wędką spławikową.

Planować sobie możemy, a Natura i tak zrobi, co zechce, nie patrząc na to, że nasze plany legną w gruzach.

Tekst ten pochodzi z mojego bloga i jest nieco archiwalny, bo opisuje historię z poprzedniego roku.

Jak co roku, gdy jest ładna pogoda zabieramy z tatą nad wodę mamę, tym razem wzięliśmy jeszcze psa, więc cała karpiowa rodzina w komplecie.
Podobno zmanierowanym rybom należy przedstawić przynętę, której nie znają.

Majówka, majówka. I już po majówce. Dla większości kolegów od tego właśnie dnia zaczyna się sezon wędkarski.

Jest kwiecień. Niby wiosna, ale to co się dzieje za oknem (mróz, śnieg i zawierucha) raczej temu przeczy.

16 sierpnia 2012 roku wraz z tatą wybrałam się na nockę.

Była jesień ’11, w moim przypadku, jest to czas sandacza. Był to ciężki okres.

Był lipiec, ub.r., a właściwie, to jego początek. Pogoda do wyjazdu na nocną zasiadkę nie zachęcała, ale... no właśnie, jak dobrze, że było to ALE.

Tego dnia wybrałem się na ryby z kuzynem który nazwijmy delikatnie jest "świątecznym" łowcą :) ale ma wielkę przewagę nade mną - posiada ponton...

Był to piękny, słoneczny, listopadowy dzień. Korzystając z wolnego popołudnia postanowiłem wybrać się na pobliskie jezioro i spróbować przechytrzyć jeszcze jednego kaczodziobego w tym sezonie.