Berkley 1
Chciałbyś poinformować o ciekawym i ważnym wydarzeniu? Wyślij info na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.



GrantozaTak jak skolioza deformuje kręgosłup człowieka, tak udział w walce o fundusze europejskie odciska piętno na organizacjach pozarządowych.
awantura o StradomkęBrak nadzoru nad pracami popowodziowymi doprowadził do zniszczenia rzeki Stradomki w Sobolowie na terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu Pogórza Wiśnickiego - alarmują wędkarze. Urzędnicy odpowiedzialni za inwestycję odpowiadają, że umocnienie rzeki to konieczność, a przyroda na tym nie ucierpi. Zaś Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska domaga się wstrzymania prac do czasu wyjaśnienia sprawy.
chore trocieTrocie w pomorskich rzekach znowu chore. Podobnie jak trzy lata temu ryby zakażone są wrzodzienicą, chorobą która objawia się występowaniem m.in. ran na łuskach.
Płynęli na ryby, utonęli na Zatoce PuckiejCiała dwóch mężczyzn, którzy w piątek wybrali się niewielką łodzią na ryby, wyłowiono w sobotę po południu z wód Zatoki Puckiej. Ich łódź znaleziono na brzegu. Najprawdopodobniej wywróciła się. Na Bałtyku wieje silny wiatr.
1Nielegalny połów ryb na pomorskich rzekach nie jest już takim problemem jak kilka lat temu. Nie oznacza to, że nie ma go wcale. Państwowa Straż Rybacka w dalszym ciągu znajduje nielegalne sieci w pomorskich rzekach.

Kłusownik z Łodzi JAN L. ze strachu udawał jeża.
Takich jeży w naturze się raczej nie spotyka. Dlatego podłużny kształt ruszający się pod wielką kupą liści wzbudził podejrzenia łódzkich strażników miejskich. Odgarnęli więc liście nad brzegiem zalewu i znaleźli kłusownika.

- Patrolowaliśmy radiowozem tereny wokół stawów. Zobaczyliśmy, że pośrodku rzeki stoi jakiś mężczyzna i ogromną podrywką wyciąga ryby z wody - opowiada Tomasz Barton ze Straży Miejskiej w Łodzi. 

Na widok strażników kłusownik rzucił się do ucieczki. Ci ruszyli radiowozem, żeby z drugiej strony zajechać mu drogę. Biegnącego mężczyznę zauważyli pracownicy straży rybackiej, którzy również przyjechali na patrol. 

- Wysiedliśmy z auta i pobiegliśmy za nim - opowiada Katarzyna Marciniak, komendant posterunku Państwowej Straży Rybackiej w Piotrkowie Trybunalskim, która od tygodnia patroluje tereny wokół stawów. 

Kłusownik wpadł w zarośla i zniknął z oczu ścigających go strażników. Ci przystąpili do przeszukiwania lasku. 

- Znaleźliśmy go zagrzebanego w stercie liści. Podał nazwisko innej osoby - mówi pani komendant. 

52-letni Jan L. został zawieziony na komisariat policji, gdzie przedstawiono mu zarzut kłusownictwa. Grozi za to do dwu lat więzienia.

Żródło: www.se.pl