- Szczegóły
- Odsłony: 8335
Wędkartwo Moje Hobby
Przegląd prasy zaczynamy od jubilata, dlatego też będzie najobszerniej o tym miesięczniku.
- Szczegóły
- Odsłony: 7227
Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia pragniemy przesłać Wam Kochani najserdeczniejsze życzenia. Niech nadchodzące Święta będą dla każdego z Was niezapomnianym czasem spędzonym bez pośpiechu, trosk i zmartwień. Życzymy Wam, aby odbyły się w spokoju, radości wśród rodziny, przyjaciół oraz wszystkich bliskich dla Was osób.
Niech nie opuszcza Was pomyślność i spełnią się te najskrytsze marzenia.
Ekipa WTV
- Szczegóły
- Odsłony: 7001
Funkcjonariusze Państwowej Straży Rybackiej w Opolu rozpoczęli kontrole sprzedawców handlujących rybami.
- Szczegóły
- Odsłony: 7603
Co można o nich powiedzieć?
Na pierwszy plan nieodparcie nasuwa się temat lodu. Swój sposób na grube jeziorowe leszcze z dużych i głębokich jezior skutych lodową skorupą opisał Bogdan Barton, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Właśnie zimą jest szansa na te największe sztuki, a nasz stały współpracownik podpowiada, jak się do nich dobrać w takich łowiskach.
Również Michał Krzyżanowski zachęca do podlodowego wędkowania, skupiając się jednak na poszukiwaniu przede wszystkim okoni zamieszkujących tonie jezior – tych dużych i tych zupełnie małych.
Przenieśmy się teraz nad bystro toczące swoje wody przepiękne rzeki Pomorza Zachodniego, a dokładniej – Regę i Inę. Zaprasza nas tam Dariusz Mrongas w poszukiwaniu walecznych srebrnych ryb z płetwą tłuszczową, czyli troci. Właśnie srebrnych, bo autor skupia się na łowieniu silnych i agresywnych srebrniaków. Surowe rzeki trociowe to zupełnie inny świat niż podgrzane wody elektrowni, takich jak rybnicka czy konińska. Do tego typu łowisk chce Was przekonać Paweł Szewc. W ciepłych wodach karpie żerują co prawda dobrze, ale zimowa zasiadka bywa sama w sobie przedsięwzięciem ekstremalnym. Na dodatek jest to wędkowanie bardzo specyficzne w zależności od typu łowiska (zbiornik czy kanał), warto się więc zapoznać ze wskazówkami autora. Bonusem jest krótkie omówienie organizacji zimowej wyprawy karpiowej na południe Europy. No i na koniec Marek Forycki zachęca do zimowego łowienia muchówką pstrągów na Białej i Czarnej Przemszy. Polowanie na tęczaki i potokowce o tej porze roku bywa niezwykle urokliwe i każda ryba złowiona w siarczysty mróz „smakuje” podwójnie.
Na dołączonej płycie DVD znalazły się dwa filmy: „Method feeder na lekko” (tytuł mówi wszystko) oraz „Wędkarski wielobój”, w ramach którego nasza ekipa zmierzyła się z różnymi odsłonami pogoni za płetwą tłuszczową…
Musimy nadmienić, że niniejsze wydanie specjalne WMH jest ostatnim z dotychczasowego cyklu wydawniczego. W 2015 r. płyta DVD „wraca” do miesięcznika, do którego będzie dołączana raz na kwartał. Po szczegóły odsyłam jednak do artykułu wstępnego numeru 99 WMH.
Spis treści:
Zimowe leszcze z dużych jezior - Bogdan Barton
Karpie z ciepłej wody - Paweł Szewc
Na błystkę i mormyszkę spod lodu - Michał Krzyżanowski
Srebrna troć - Dariusz Mrongas
Zimowe pstrągi - Marek Forycki
na dołączonym dvd:
Wędkarski wielobój
Cztery epizody, w czasie których pokażemy różne oblicza pogoni za płetwą tłuszczową i różne sposoby na ryby łososiowate.
Spinning, sztuczna mucha i trolling; rzeki, wody stojące i Bałtyk; z brzegu, brodząc, z łodzi i z belly boata. Wszystko zaś w łowiskach gdzie spotkania z rekordową rybą są bardzo prawdopodobne, co nie znaczy że nasza ekipa miała łatwo w tym istnym wędkarskim wieloboju.
Method feeder na lekko
Pierwsza w WMH filmowa odsłona bardzo skutecznej i coraz popularniejszej w naszym kraju „metody”. Paweł i Marcin wybrali się na polskie łowisko, aby zaprezentować zarówno sposób łowienia na nią, jak i jej skuteczność.
Instruktaże okraszone holami ładnych ryb pozwolą dosyć szybko zapoznać się z elementami zestawu do „metody”, sposobami przygotowania zanęt i prezentowania przynęty, a także wymaganiami sprzętowymi i strategią łowienia. Ten film to gratka dla dużej rzeszy sympatyków gruntowego łowienia ryb spokojnego żeru.
- Szczegóły
- Odsłony: 9267
Nowe "Wędkarstwo Moje Hobby" . Co my tu mamy?
Idzie zima więc mnóstwo tematyki podlodowej. Rzeczowy i przejrzysty artykuł Michała Krzyżanowskiego. Jak ważne jest bezpieczeństwo i komfort łowienia na lodzie, to motyw przewodni tego artykułu. Parę praktycznych słów o przetworniku podlodowym wrzucił Robert Jernaś. Kolejny ,,zimny,, tekst Michała Krzyżanowskiego, to trochę inna bajka. Łowienie pstrągów tęczowych, z lodu, w łowiskach komercyjnych jest ciekawym ale nie łatwym sportem. Jak to ugryźć? Dużą część odpowiedzi znajdziecie tutaj.
Przełom jesieni i zimy, to świetny okres łowienia dużych drapieżników. Szansa na życiową rybę jest naprawdę realna. Jak to zrobić? Jak zwiększyć swoje szanse na spotkanie z okazem? Przeczytajcie ,,Szczupaki na zimno,, Darka Mrongasa albo ,,Szczupaki na przynęty XXL,, Jacka Górnego.
,,Zimowe płocie w czerni,, Damiana Furmańczyka, to coś dla poławiaczy białorybu. Coś o tym wiem, moje największe płocie i leszcze złowiłem właśnie o tej porze roku.
Artykuły Adriana Modzelewskiego czytam z czystej ciekawości. To nie moja bajka ale Adrian to fachman od karpi, jakich mało. Szanuję i podziwiam. Miałem przyjemność kiedyś z Nim pracować. Jego wyniki mówią same za siebie.
Proponuję zajrzeć do tekstu Roberta Wiśniewskiego. Konserwacja i smarowanie sprzętu wędkarskiego, to konieczność. Jak, czym i gdzie, warto wiedzieć.
No i najciekawszy artykuł numeru, moim skromnym zdaniem! ,, Ryby z wyższym wykształceniem ,,
Wojtka Wiśniewskiego. Ludzie!! Ile ja się naszukałem jasnych , przejrzystych opisów zestawów do trollingu z użyciem planerów, downriggerów itp... Artykuł Wojtka jest prosto i łopatologicznie napisany. Rysunki, schematy, wszystko jest! Czarno na białym. Nareszcie..
To tyle. Myślę, że każdy znajdzie w tym numerze coś dla siebie. Przyjemnej lektury.
Wędkarski Świat 12/2014.
Naprawdę fajna okładka. Nie ma jak jesienny szczupak, ubarwienie , kondycja, walka...ech.
Na początek trafny wstępniak Jacka Kolendowicza. Może wreszcie pozamyka usta tym, którzy łowienie w łowiskach zagranicznych albo specjalnych uważają za techniczną prościznę, a rybostan tak obfity i łatwy do łowienia, że każdy połowi. Nic bardziej mylnego.
Nawiązuje do tego również Jego sprawozdanie z wyprawy ,, Lapońskie lipienie ,, .
Jeżeli po lekturze w WMH komuś było mało, jeśli chodzi o wiedzę i spostrzeżenia dotyczące łowienia dużych szczupaków, to w WŚ znajdzie też parę ciekawych słów na ten temat. Patrz artykuł Rafała Mleczaka ,, Potwory z jeziorowej głębi ,, .
To samo jeśli chodzi o morski trolling. Tekst Marka Szymańskiego ,, Sprzęt trollingowy ,, , o sprzęcie krótko i na temat, bez zbędnych wywodów.
Dwusetny felieton Darka Duszy! Obowiązkowo! Mógłby ktoś wydać je wszystkie w formie książki. Bestseller murowany!!
,, Zrozumieć Bug ,, Daniela Szpila, artykuł który świetnie opisuje charakter granicznego Bugu. Mam okazję bywać kilka razy w roku na tej rzece(niestety bez wędki), właśnie tam gdzie jest ona naszą granicą. Nie ma drugiej takiej rzeki w Polsce, uwierzcie mi. Dzika, rybna, nieujarzmiona, niesamowicie trudna technicznie, kapryśna... Przeczytajcie sami.
Koniecznie zajrzyjcie na strony z nowościami. Znajdziecie tam opis(skromny) tego co zaproponowali na pokazach DAM, DAIWA-CORMORAN, DRAGON, ZEBCO. Oj, będzie w czym wybierać!
Muszkarze też będą mieli co czytać. Adam Sikora i Mikołaj Hassa jak zwykle się postarali.
Wiadomości Wędkarskie 12.2014.
Na pierwszy strzał idzie ,, Kalendarium bałtyckich okoni ,, Majkiego. Bałtyk znamy przede wszystkim jako łowisko ryb typowo morskich. Dorsz, flądra, śledź. Okazuje się, że to świetne łowisko grubych, wypasionych okoni! W tym tekście znajdziecie wiele ważnych informacji kiedy i jakim sposobem się do nich dobrać.
Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się paru ciekawych niuansów odnośnie łowienia sandacza u schyłku sezonu, to proszę bardzo...,, Sandacz przed lodem ,, Sebastiana Kowalczyka i ,, Taktyka na drapieżnika ,, Kamila Walickiego zaspokoją tą chęć w 200%.
O łowieniu okoni z lodu i podlodowych trikach, przeczytacie w artykule Robert Florczaka ,, Iceman kontra okonie ,, . Robert, to ekspert, fachura jeśli chodzi o wędkowanie z lodu. Warto przeczytać jak wygląda jego wyposażenie i podejście do tematu.
Coś dla muszkarzy, zwłaszcza tych początkujących(jak ja). ,, Jak łowić na mokrą muchę ,, Przemka Półtoraka. Łatwo przyswajalna lektura. Przyjdzie czas żeby skorzystać z tej wiedzy...mam nadzieję.
Mówiąc ogólnie jest co poczytać we wszystkich trzech wydawnictwach. Opisałem i wybrałem te, które dla mnie były najbardziej interesujące i ,,pożywne,, . Jest tam tego dużo więcej, niech każdy z Was wybierze coś dla siebie. Do następnego razu. Strachu
- Szczegóły
- Odsłony: 9041
Wszystko zależy od punktu widzenia. Mundurowi mówią, że walczą z kłusownikami, jak tylko potrafią. Wędkarze oceniają, że efekty są niezadowalające i proceder się rozrasta.
Tydzień temu nad Gopłem przeprowadzono wielką akcję przeciwko ludziom, którzy z nielegalnego połowu ryb uczynili sobie fach.
Patrolami objęty został rejon wokół jeziora. Celem było ujawnianie kłusownictwa wodnego oraz przestępstw i wykroczeń na wodach i terenach przywodnych.
- W wyniku przeprowadzonej akcji skontrolowanych zostało dwóch pracowników gospodarstw rybackich, u których nieprawidłowości nie stwierdzono oraz ujawniono 2 przypadki nastawionych sieci kłusowniczych typu wonton i 9 mieroży, które zostały zabezpieczone przez policjantów z Radziejowa – mówi nadkom. Waldemar Madziński z bydgoskiej policji.
Działalność kłusowników na Gople jest coraz bardziej odczuwalna przez wędkarzy, którzy płacą za możliwość łowienia ryb, a często wracają do domów z niczym.
- Kłusują całymi rodzinami, z pokolenia na pokolenie i wszyscy dobrze wiedzą kto to robi – mówi jeden z wędkarzy.
Zadaniem amatorów „moczenia kija" kary dla złapanych są za niskie i dlatego szybko wracają oni do swojego procederu.
- Co mu po grzywnie 500 złotych, jak on to w dwa dni sobie odbije. Jakby dostał 10 albo więcej tysięcy, to może by już się zastanowił, czy warto – ocenia pan Roman z Inowrocławia.
Kłusownictwo wodne najbardziej rozplenione jest w okolicach Gopła i Pakości. Są tam ludzie, dla których sprzedaż nielegalnie złowionych ryb stała się źródłem utrzymania. Problem w tym, że aby ich ukarać, trzeba ich złapać na gorącym uczynku. Tymczasem akweny wielkie, a ludzi do takich akcji niewielu.
Zresztą nie tylko kłusownicy sprawili, że w jeziorach naszego powiatu złowić taaaką rybę jest coraz trudniej. Wędkarze jako winne wskazują przedsiębiorstwa rybackie, które prowadzą gospodarkę na pograniczu rabunkowej.
- Zakładają siatki wzdłuż trzcin i biją prądem, aż huczy. Co nie wybije prąd, to wpadnie w siatki. To nie jest racjonalna gospodarka rybacka, lecz racjonalna degradacja akwenu – zauważa jeden z naszych Czytelników.
Dlatego wśród wędkarzy panuje opinia, że w powiecie nie można sobie z satysfakcją połowić na otwartych akwenach. Pozostają dosyć drogie prywatne, specjalnie zarybiane łowiska.
Tymczasem mundurowi zapowiadają kolejne akcje przeciwko kłusownikom.